Wczoraj Google poinformował, że kończy program Explorer i wycofuje obecną generację inteligentnych okularów ze sprzedaży, rozpoczynając pracę nad ich nową wersją.
Google zamknęło długi program pilotażowy Explorer, który miał dać odpowiedź na to, czy warto inwestować w branżę rzeczywistości rozszerzonej (AR). Choć obecni właściciele pierwszej generacji Google Glass wciąż będą mogli korzystać ze wsparcia firmy, okulary nie trafią do nowych klientów. Na pytanie o to, kiedy ujrzymy nową generację sprzętu, przedstawiciele firmy odpowiadają krótko: kiedy będzie gotowa.
Jak podaje The Wall Street Journal, proces wygaszania projektu już się rozpoczął. Okulary nadal będą dostępne dla dwóch grup klientów biznesowych oraz deweloperów pracujących nad aplikacjami AR, jednak z dniem 19 stycznia znikną z powszechnej sprzedaży. Wyszukiwarkowy gigant twierdzi, że podczas tego krótkiego okresu testowego wyciągnął mnóstwo wniosków, które pozwolą udoskonalić Project Glass tak, by jeszcze lepiej odpowiadał zapotrzebowaniu klientów.
Project Glass opuści także laboratorium badawcze Google X i stanie się w pełni niezależnym projektem. Pieczę sprawować ma nad nim Ivy Ross, który już w zeszły roku został wyznaczony na prowadzącego zespół Glass.
Google rozpoczął przyjmowanie aplikacji do programu Explorer już w 2013 roku, od początku było wokół niego niezwykle głośno. W końcu ściągnął na siebie uwagę przedstawicieli mediów i polityków, którzy zastanawiali się, czy nieustanne rejestrowanie przez Google Glass twarzy przechodniów nie łamie ich prawa do prywatności. W Stanach powstało nawet kilka lokali gastronomicznych zabraniających z korzystania z tego sprzętu.
Warto jednak zadać sobie pytanie, czy Google rzeczywiście będzie chciał wspierać ten projekt dużymi kwotami pieniędzy i nie będzie powoli wyciszał całego projektu. Według oficjalnego stanowiska firma wciąż będzie inwestować w technologię AR, a w jej rozwoju ma pomóc m.in. Intel. Niewykluczonej jednak, że głównym rynkiem zbytu będą duże przedsiębiorstwa, które wykorzystują Google Glass do pracy, a nie szarzy użytkownicy.
Mark Zuckerberg, którego Facebook jest właścicielem Oculus Rifta, podczas jednej z konferencji otwarcie przyznał, że według niego czas rozszerzonych i wirtualnych rzeczywistości jeszcze nie nastał. Twierdzi, że wszystkie urządzenia, które obecnie są dostępne na rynku, to wciąż swojego rodzaju kuriozum; dziś przyciągają uwagę społeczeństwa, ale za kilka lat wszyscy mogą o nich zapomnieć.