The Pirate Bay, najbardziej znienawidzony przez amerykański przemysł rozrywkowy tracker przekroczył w ubiegłym tygodniu liczbę dziesięciu milionów użytkowników. Udostępniają oni w serwisie ponad milion plików .torrent.
Tracker rozwija się bardzo szybko. Na tyle szybko, że szwedzkie władze postanowiły zadziałać i w tym tygodniu (do czwartku) mają postawić twórcom serwisu zarzuty kryminalne.
Peter Sunde z The Pirate Bay uważa, że serwis nie łamie szwedzkiego prawa. Nie pozwala bowiem na bezpośredni dostęp do żadnych zastrzeżonych materiałów, umożliwia jedynie wyszukiwanie treści w sieci P2P BitTorrent, a ewentualne nielegalne kopie znajdują się na komputerach użytkowników, nie serwerach TPB.
Piracka Zatoka miała już wcześniej liczne problemy z prawem. Po nalocie policji w maju 2006 roku zarekwirowane zostały serwery piratów. Po tym zajściu TPB przeniósł się do Holandii, by powrócić do Szwecji po kilku miesiącach.