O systemach kontroli dostępu jest dziś coraz głośniej, a możemy wam zagwarantować, że nie jest to jeszcze apogeum tej technologii. Na bieżąco trwają prace nad tym, aby zwiększyć możliwość identyfikacji określonych podmiotów, choć wydaje się, że już dziś i tak jest ona na bardzo wysokim poziomie
Systemy kontroli dostępu bowiem większości z nas kojarzą się z czytnikami kart czy elektrycznymi zamkami. Otóż warto mieć na uwadze, że obecnie poza tymi może nie trywialnymi, ale na pewno w stosunku do nowych technologii tradycyjnymi już systemami identyfikacji istnieją te bazujące na liniach papilarnych czy biometrii oka. Jako że najwięcej pytań zazwyczaj dotyczy tych ostatnich, a na dodatek są one najrzadziej spotykane, to właśnie tym systemom postanowiliśmy poświęcić ten artykuł. Przyjrzyjmy się zatem systemom kontroli dostępu bazującym na jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym naszym zmyśle – wzroku.
Z pewnością wielu będzie zaskoczonych, ale warto zwrócić uwagę na to, że pierwsze takie systemy pojawiły się już w ubiegłym wieku i to nie w jego końcówce, ale w latach osiemdziesiątych. Dziś wyróżniamy dwa systemy oparte na obrazie oka, a więc identyfikacja osoby na podstawie obrazu tęczówki oraz naczyń krwionośnych siatkówki. Która wypada lepiej i czym się one od siebie różnią?
Identyfikacja na podstawie obrazu tęczówki
Ten rodzaj identyfikacji pośród biometrii oka jest najpopularniejszy. Zacznijmy od tego, że tęczówka jest nieprzezroczystą częścią błony naczyniowej oka zawierającą w sobie barwik, jakim jest melanina. Ta układa się w niepowtarzalny wzór, na podstawie którego można dokonać identyfikacji tożsamości.
W tym celu wykonuje się obraz tęczówki. Następnie specjalnie zaprojektowany algorytm poddaje ją identyfikacji i tworzy jej obraz, usuwając jednocześnie rzęsy i źrenicę. W dalszej kolejności przerabiany jest on na wzór, który porównywany jest z innymi wzorami dostępnymi w bazie.
Z pewnością jest to metoda mająca wiele zalet. Przede wszystkim najważniejsze wydaje się to, że jest ona bardzo drobiazgowa, bo unikatowy wzór sprawia, że możliwe jest rozróżnienie nawet bliźniąt jednojajowych. Poza tym cecha ta jest niezmienna wiekiem. Minusem w tym wypadku może być koszt tej formy identyfikacji, bo nie da się jednak ukryć, że jest ona stosunkowo droga.
Identyfikacja naczyń krwionośnych siatkówki
Inaczej wygląda to przy identyfikacji z wykorzystaniem siatkówki, a więc silnie ukrwionej tkanki, znajdującej się z tyłu gałki ocznej. Skan takiej siatkówki wykonywany jest w podczerwieni, a to dlatego, że naczynia krwionośne siatkówki absorbują znacznie więcej promieniowania, aniżeli otaczającą je tkanka. Owe zmiany intensywności absorpcji podczerwieni są zapisywane, a następnie przekształca się je w kod, który komputer porównuje z innymi kodami dostępnymi w swojej bazie.
Identyfikacja tym sposobem jest nie tylko szybka, ale także daje stuprocentową pewność, ponieważ nie ma dwóch osób o takim samym wzorze naczyń krwionośnych na siatkówce. Niemniej jednak warto tu zwrócić uwagę na to, że zaburzyć ją mogą wszelkie choroby oczu, między innymi zaćma czy astygmatyzm. Poza tym metoda ta wykorzystywana jest rzadziej od tej z wykorzystaniem tęczówki z jeszcze jednego powodu. Otóż uważa się ją za inwazyjną, a więc nie jest ona przyjazna dla samego użytkownika. Tak jak i przy identyfikacji przy użyciu tęczówki jest ona dosyć droga, co jednak ze względu na jej niezawodność i skuteczność dziwić nie może.