Shift Payments chce wprowadzić karty kredytowe, ze zmienną walutą, w której będą realizowane transakcje. Projekt powstał z myślą wdrożenia na rynek kryptowalut.
Wielkie firmy mogą sobie wprowadzać na swoich stronach opcje płatności Bitcoinem, ale bądźmy szczerzy – dopóki kryptowaluta nie trafi bezpośrednio do portfeli klientów, nie podbije światowej gospodarki. Firma Shift Payments pragnie zrobić pierwszy krok w stronę upowszechnienia Bitcoinów w społeczeństwie. Plan jest prosty – by kryptowaluta zaczęła dobrze funkcjonować, musi być akceptowana tam, gdzie wszystkie tradycyjne waluty.
Rozwiązanie proponowane przez Shift jest banalnie proste – firma chce stworzyć kartę kredytową, w której moglibyśmy zmienić walutę, którą będziemy płacić, również na tę wirtualną. Użytkownicy otrzymaliby także dostęp do aplikacji pozwalającej przetransferować środki z jednej waluty na inną. Rozwiązałoby to jeden z najważniejszych problemów, który na swojej drodze napotyka nie tylko Bitcoin: w końcu nie trzeba by nosić kilku kart dla każdej kryptowaluty, wszystkie gromadzilibyśmy w jednym, wirtualnym portfelu. A gdyby jakiś sklep odmówił realizacji transakcji Bitcoinami, zapłacilibyśmy za w dolarach czy złotówkach.
Niestety Swift, który jest projektem amerykańskim, ma jeszcze jedną, gigantyczną kłodę do przeskoczenia – są nią amerykańskie banki, które nie chcą angażować się w promowanie kryptowalut dopóki te nie zostaną w pełni zaakceptowane przez władze. Choć rząd Wielkiej Brytanii przychylnie podchodzi do Bitcoinów, w Stanach ten temat wciąż jest zbywany milczeniem.
Tak czy inaczej warto śledzić ten projekt i zapisać się do bety programu. Możliwe, że za kilka, kilkanaście miesięcy Swift wypromuje i wdroży swoją hybrydową kartę kredytową.