Problem prywatności i anonimowości w sieci był już poruszany niezliczoną ilość razy. Jednym to nie przeszkadza i się na to godzą twierdząc, że nie mają nic do ukrycia, inni z kolei oburzają się głośno i co rusz podsyłają alarmujące dane. Co by nie mówić z jednym możemy się zgodzić: anonimowość w sieci to fikcja i trzeba się z tym pogodzić. Gorzej jednak, że przenika to mocno i szybko do reala.
Umówmy się: świat staje się coraz bardziej skomunikowany a ilości danych jakie są przesyłane każdego dnia wciąż rosną. Dotyczy to nie tylko ludzi, ale także urządzeń. Rynek IoT rośnie w niesamowitym tempie. Prognozy mówią, że do 2020 roku na świecie będzie już ok. 50 miliardów rzeczy będzie podłączonych do sieci. Wszystkie dane przechowywane są na serwerach, bo problem braku miejsca na dyskach praktycznie nie istnieje. Czy jest jeszcze szansa by się przed tym przynajmniej częściowo obronić?
W moim odczuciu nie bardzo. Pozostaje się z tym pogodzić. Warto jednak być tego świadomym i podejmować bardziej świadome decyzje i wybory – pytanie czy to jednak możliwe w codziennym pędzie?
Warto zobaczyć poniższy film, pomimo, że trwa 55 minut, a jakość 240p mówi sama za siebie to jest ultra-ciekawy i daje do myślenia czy technologia nie powinna dawać możliwości do większej niezależności i anonimowości:
Śledzenie ludzi na przykładzie Holandii:
–