Organizacja Internet Storm Center (ISC) rozwija od pewnego czasu w ramach amerykańskiego projektu National Software Reference Library (NSRL) bazę cyfrowych sygnatur wszystkich powszechnie znanych aplikacji. Nie byłoby w tym jednak nic nadzwyczaj ekscytującego, gdyby nie to, że w ostatnim czasie udostępniony został internetowy dostęp do tej zawierającej informacje o około 40 milionach programów bazy!
Baza zawiera informacje na temat wszystkich plików (wraz z ich cyfrowymi sygnaturami) wchodzących w skład danego programu i jest obecnie wykorzystywana przede wszystkim w trakcie cyfrowych dochodzeń. Otóż wykorzystanie bazy powszechnie znanych plików pozwala służbom oraz organizacjom zajmującym się analizą cyfrowych dowodów na znacznie szybsze wyłuskanie z analizowanego systemu komputerowego wyłącznie tych plików, które mogą okazać się rzeczywiście interesujące.
Jednak udostępnienie wspomnianej bazy w trybie online nasuwa na myśl również inne interesujące zastosowania. Otóż taka baza niemal wszystkich powszechnie wykorzystywanych programów, może wspomóc lub nawet całkowicie zastąpić znane rozwiązania antywirusowe!
Nie jest tajemnicą, że jedną z głównych bolączek obecnej generacji antywirusów stanowią fałszywe alarmy. Świadczy o tym chociażby niedawny eksperyment firmy Kaspersky, polegający na pośrednim wprowadzeniu do baz antywirusowych konkurencyjnych firm sygnatur powodujących fałszywe wykrycia wirusów. Coraz częściej jesteśmy również informowani o groźnych skutkach fałszywych epidemii wirusów. Natomiast sprawdzenie cyfrowej sygnatury pliku w bazie NSRL, przed ostatecznym wszczęciem alarmu, powinno niemal całkowicie zapobiec tego rodzaju problemom.
Wykorzystanie bazy NSRL umożliwia jednak również całkowite zastąpienie programów antywirusowych. Sam pomysł jest znany nie od dziś i miałby polegać w gruncie rzeczy na utworzeniu bazy wszystkich programów dozwolonych w ramach określonego systemu informatycznego. Taki system nie potrzebuje więc zupełnie ochrony przed znanymi wirusami, bowiem zezwala wyłącznie na obecność oraz uruchamianie tylko ściśle określonych programów. Do tej pory takie podejście było bardzo niepraktyczne, bowiem cyfrowe sygnatury używanych w danym systemie programów ciągle się zmieniają (np. w wyniku aktualizacji systemu operacyjnego oraz oprogramowania). Wymagało to więc ciągłego aktualizowania bazy dozwolonych sygnatur. Jednak zakładając, że dysponujemy dostępem online do stale aktualizowanej bazy prawidłowego oprogramowania, praktyczna realizacja całego pomysłu może być znacznie bardziej wygodna dla końcowego użytkownika takiego systemu bezpieczeństwa.
Dostęp do bazy NSRL można uzyskać pod tym adresem. Wyszukiwanie możliwe jest po nazwie pliku oraz sygnaturze sha1 lub md5. Na koniec warto zauważyć, że pomijając potencjalne przyszłe zastosowania antywirusowe, już dziś baza ta może nam się przydać do szybkiego i wygodnego rozstrzygania, czy dany program jest rzeczywiście tym za co się podaje lub czy nie został zainfekowany. Do tego celu może się również przydać podobna baza oprogramowania (Malware Hash Registry) dostępna online, tym razem gromadząca jednak informacje o oprogramowaniu złośliwym.
Materiał pochodzi z serwisu HARD CORE SECURITY LAB.