Spór dotyczący tego, która chmura obliczeniowa jest lepsza – publiczna czy prywatna – trwa w najlepsze. Ale czy branża IT nie porzuci w końcu prywatnych chmur?
W dobie rosnącego zainteresowania usługami SaaS nagle zaczynamy zastanawiać się, jakim rozwiązaniom powierzyć nasze dane. Skupić się na budowie własnej chmury, czy może zredukować koszty i zdać się na publiczną? Niektórzy twierdzą, że niedługo nie będziemy się nad tym zastanawiać, gdyż prywatne chmury rozpłyną się, znikną i stopią się w jedną ogromną publiczną chmurę, która połączy przedsiębiorstwa na całym świecie.
Podczas panelu prowadzonego przez BrightTalk, specjaliści ze świata IT zastanawiali się, jak może wyglądać przyszłość przetwarzania danych i jakie chmury – prywatne, publiczne czy hybrydowe – zdominują rynek. Główna konkluzja, jaka wynika ze spotkania jest taka, że prywatne chmury wkrótce odejdą w niebyt. Jedyną sporną kwestią ma być to, kiedy to się stanie.
Wiele argumentów przemawia za tym, by branża IT skierowała się w stronę rozwiązań hybrydowych, które łączą najlepsze rozwiązania chmury prywatnej i publicznej. Z takim twierdzeniem nie zgadza się Kate Craig-Wood, współzałożycielka i Managing Director w Memset. Zauważa ona, że ci, którzy opowiadają się za hybrydami, chcą przechowywać dane na bezpiecznym, firmowym serwerze tylko po to, aby zaraz puścić je w świat, by za ich przetwarzanie odpowiadała firma zewnętrzna. Jeśli bezpieczeństwo jest jedynym powodem, dla którego ktoś inwestuje w hybrydy, to lepiej będzie, jeśli od razu zdecyduje się na chmurę publiczną – dodaje. Jeśli chmura taka w bezpieczny sposób będzie przetwarzać dane, równie bezpiecznie będzie je gromadzić.
Peter Mansell, Menadżer Sprzedaży w HP Helion, również zgadza się z twierdzeniem, że los prywatnych chmur jest przesądzony, ale zanim odejdą one w niebyt, minie jeszcze sporo czasu. Główną przeszkodę stanowią według niego kwestie techniczne, przedsiębiorstwa nie wypracowały odpowiednich rozwiązań, które umożliwiałyby szybką migrację. W najbliższym czasie różnice pomiędzy chmurą publiczną a prywatną wciąż będą zbyt znaczące, by firmy zdecydowały się na porzucenie własnych serwerów danych.
Jessica Twentyman, redaktor IP Expo Europe zauważa, że dziś granice między prywatną a publiczną chmurą coraz bardziej się zacierają, a kluczowym zadaniem działów IT powinno być opracowanie odpowiednich standardów, które umożliwią przejście na publiczną chmurę. Bez tego nie uda się stworzyć systemu, który połączy tak wiele tak różnych baz danych.
Craig-Wood dodaje, że nawet pomimo technicznych problemów z przejściem na chmurę publiczną, wciąż ma ona przewagę nad prywatną. W miarę rozrostu baz danych, gromadzenie ich na własnych serwerach będzie niezwykle uciążliwe albo nawet niemożliwe. Jedynym w pełni zrozumiałym powodem dla pozostawienia danych w rękach przedsiębiorstwa są kwestie prawne. Pod względem jakościowym o wiele bardziej opłaci się zainwestować w chmury publiczne i na dostawcę usługi przerzucić odpowiedzialność za zakup i konserwację sprzętu.
Jeśli powyższe przewidywania okażą się trafne, trzeba zastanowić się, kto będzie utrzymywał tę wielką, publiczną chmurę. Budowanie dedykowanych farm serwerowych mija się z celem, już teraz wiele nowoczesnych firm IT skupia się przede wszystkim na dostarczaniu oprogramowania. Branża SaaS z miesiąca na miesiąc rośnie w siłę, a na rynku są już dostawcy architektury systemów chmurowych, którzy mogliby przyjąć na siebie ciężar stworzenia odpowiednich warunków do przechowywania dużej ilości danych.
Teraz pojawia się pytanie, czy firmy zaufają Amazonowi, IBM-owi czy Microsoftowi i powierzą im opiekę nad swoimi bazami danych. Powyżsi paneliści są co do tej kwestii zgodni, a czy przedsiębiorstwa rzeczywiście porzucą prywatne chmury na rzecz publicznych, o tym przekonamy się dopiero za kilka miesięcy, a może nawet lat.