Wszystko zacznie się 1 września w Amsterdamie — i za rok na wiosnę można się spodziewać trzeciego już filmu animowanego pod Blenderem na wolnej licencji (Creative Commons Attribution). Nowy projekt nosi nazwę Durian.
Nazwa projektu znów pochodzi od owocu i zapewne nie ma nic wspólnego z tytułem filmu, który ma powstać w jego ramach.
Co do gatunku, to wiadomo już, że tym razem — po filozoficznym science-fiction i ironicznej humoresce — będzie to “epickie fantasy z dużą ilością akcji, potworami i bohaterką!”. Film ma mieć długość 5-8 minut, adresowany jest do widzów dorosłych, a wizualnie ma przypominać megaprodukcje ze świata filmu czy gier komputerowych. Będzie to ponownie, jak w “Elephants Dream”, film z dialogami, ale poza aktorami dubbingowymi tym razem potrzebni będą też choreografowie i kaskaderzy (jako modele dla zwykłej animacji 3D, nie motion capture), tłumacze oraz prawdopodobnie twórcy dokumentacji.
Technicznie wykorzystanie w filmie znajdą m.in. efekty wybuchów, ognia i dymu oraz “klonowanie” postaci (symulacja tłumu), ma być także poligonem do rozbudowy systemu zarządzania dużymi projektami. Od początku planowana jest niezależność modelowania od rozdzielczości oraz możliwość projekcji w cyfrowym kinie standardu 4K (4096×2160). Podstawą produkcji będzie oczywiście Blender z serii 2.5.
Resztę szczegółów poznamy zapewne z czasem, w miarę postępu prac. Co tydzień mają się odbywać prezentacje bieżącego materiału, na które może przyjść każdy, o ile tylko się na nie zapisze. Będą one organizowane w studiu Blender Institute, więc chętni mogą już rezerwować sobie bilety do Holandii. ;-}
W tej chwili do zespołu przyjęto 3 pierwsze osoby, które zajmą się: scenariuszem (nie byle kto, bo Martin Lodewijk!), reżyserią i koncepcją plastyczną. Dalsza rekrutacja do Duriana ma wyłonić jeszcze 4-6 plastyków oraz 2-4 programistów.