Sprzedaż telefonu G1 z systemem Android od Google jeszcze na dobre się nie rozpoczęła, a już znaleziono w nim lukę bezpieczeństwa.
Charles A. Miller, były pracownik NSA poinformował Google o luce już tydzień temu. Teraz natomiast opublikował tę informację w Internecie, by uświadomić użytkowników o istniejącym niebezpieczeństwie.
W przeciwieństwie do innych smartfonów czy komputerów, Android wydziela specjalne przestrzenie na uruchamianie programów. Problem pojawia się jednak w przestrzeni “internetowej”, gdyż umożliwia ona wgranie programu z zewnątrz i przechwytywanie wciskanych klawiszy. Może to potencjalnie prowadzić do wykradania haseł i tożsamości.
Rich Cannings, inżynier bezpieczeństwa Google:
Chcieliśmy umieszczać każdą aplikację najpierw w piaskownicy (sandbox), ponieważ nie można im ufać.
Według jego słów, powyższy problem jest już naprawiony, obecnie Google współpracuje z T-Mobile i HTC nad wdrożeniem poprawki do telefonów już zakupionych.
Przedstawiciele Google uważają, że Miller złamał niepisaną umowę między firmami, a odkrywcami błędów, kiedy przedwcześnie ujawnił informację o błędzie. Miller natomiast tłumaczy się, że zachował dla siebie szczegóły błędu, ale poinformował konsumentów o samym fakcie braków w oprogramowaniu.