Gra Battlefield 4 była przedstawiania przez Electronic Arts jako hit, który umożliwi wczucie się w rolę prawdziwego żołnierza. Eksplodujące budynki, piekielnie wielkie pola bitwy, możliwość korzystania z szerokiego zakresu broni miał uczynić grę istnym cudem galaktyki. Rzeczywistość okazała się brutalna do tego stopnia, że firma trafiła do sądu.
Gracze już w dniu premiery narzekali na liczne błędy techniczne, które nie tylko przeszkadzały w dobrej zabawie ale i uniemożliwiały przejście misji. Liczne glitche, znikające postaci, zawieszanie się gry – to była norma w Battlefield 4. EA zabrała się za naprawianie swojego dzieła, ale w między czasie został wydany dodatek Chińska nawałnica, który totalnie pogrzebał EA. Ilość błędów po instalacji tego dodatku była tak wielka, że nie dało się grać. Studio DICE, które odpowiada za aspekt techniczny gry zapowiedziało, że wstrzymują się z wydawaniem kolejnych dodatków do czasu aż wszystkie błędy występujące w grze nie zostaną załatane.
Ta deklaracja nie pomogła firmie Electronic Arts w żaden sposób i przeciwko korporacji został wystosowany pozew zbiorowy. Do buntu graczy dołączyli też akcjonariusze zarzucając firmie wydawanie fałszywych oświadczeń odnośnie jakości Battlefield 4 w celu sztucznego zawyżenia cen akcji firmy.
Oskarżyciele liczą na odszkodowania, a sama korporacja w taki sposób wypowiada się na temat pozwu:
“Wierzymy, że te żądania są bezpodstawne. Zamierzamy zaciekle się bronić, będąc przekonani, że w stosownym czasie sąd odrzuci tę skargę.”
Zobaczymy jak ta sprawa dalej się potoczy. Tak czy inaczej, jest to solidny kopniak dla firmy i mamy nadzieje, że czegoś ich nauczy.