Wczoraj do mediów przedostała się informacja o zakończeniu współpracy pomiędzy PayPalem a eBayem. Dwunastoletnia koegzystencja dobiera końca, PayPal idzie na wojnę z Apple.
Właśnie nadszedł koniec dwunastoletniego mariażu dwóch znaczących firm na rynku komputerowym, już wkrótce drogi serwisu aukcyjnego i wirtualnego portfela na dobre się rozejdą. Ruch ten sprawi, że spółki będą lepiej zarządzanie, każda pójdzie własną drogą i nie będzie trzeba oglądać się na swoje wzajemne poczynania. Ale jak zauważają dziennikarze The Verge, wydzielenie PayPala może mieć też inne podłoże. Rynek wirtualnych portfeli rośnie w siłę, a przez zaangażowanie się Apple w tę gałąź gospodarki, PayPal zyskał groźnego rywala. Bez restrukturyzacji firma mogłaby nie wytrzymać konkurencji ze strony Apple.
Korzenie PayPala sięgają późnych lat ’90 minionego wieku, gdy produkt ten zaoferował internautom możliwość wykonywania szybkich i bezpiecznych transakcji internetowych. Późniejsze związanie się z eBayem umożliwiło firmie rozwijanie się w sposób stabilny, uwiarygodniło ją również w oczach inwestorów. Nawet wejście na rynek Google Wallet nie zagroziło pozycji PayPala i wciąż był to najpopularniejszy wirtualny portfel.
Niestety dobra pozycja PayPala nijak nie odbijała się na notowaniach eBaya na giełdzie, co hamowało dalszy rozwój platformy. Wielu wpływowych inwestorów od dłuższego czasu sugerowało, że odłączenie się od serwisu aukcyjnego jest konieczne, jeśli firma chce w pełni wykorzystać swój potencjał. Po miesiącach długich negocjacji i rozmów najwyraźniej udało się dojść do porozumienia i odejście PayPala stało się faktem.
Oficjalnie mówi się, że o podziale rozmawiano od dłuższego czasu, ciężko jednak nie odnieść wrażenia, że decyzję przypieczętowało wprowadzenie na rynek Apple Pay. CEO eBay, John Donahoe, przyznał na łamach New York Times, że wydzielenie PayPala jako oddzielnego podmiotu gospodarczego umożliwi firmie działanie w sposób bardziej agresywny i elastyczny, a przez to pozwoli lepiej odpowiedzieć na poczynania Apple oraz chińskiego giganta z branży e-commerce, serwisu Alibaba.
Choć PayPal ma w swoich rękach potężne narzędzie współpracujące z wieloma kartami kredytowymi, nie tylko tymi najpopularniejszymi, w starciu z Apple Pay może stać na przegranej pozycji. Jeśli użytkownicy iPhone’ów zaczną płacić za wszystkie usługi w sieci za pośrednictwem portfela od Cupertino, PayPal może stracić mnóstwo klientów. Apple nie ogranicza swojej usługi wyłącznie do płatności zbliżeniowych w świecie rzeczywistym. Tim Cook chciałby, by za pośrednictwem Pay można płacić zarówno za zakupy w sklepach fizycznych, w aplikacjach na iOS-a oraz za pośrednictwem witryn internetowych. Taki model działalności bezpośrednio uderza w PayPala.
Kolejne miesiące będą kluczowe dla rozwoju firmy. Chociaż smartfony z iOS-em stanowią mniejszość na rynku, jeśli PayPal spóźni się z odpowiedzią na działania Apple, może popaść w poważne kłopoty finansowe. A wtedy nie pomogą mu nawet pieniądze, które wyciągnie z giełdy po odłączeniu się od eBaya.
Wydzielenie PayPala z eBaya nie oznacza, że wirtualny portfel nie będzie dostępny dla klientów serwisu. Zmienia się stan prawny obu podmiotów, teraz będą to dwie niezależne firmy, wzajemnie świadczące sobie swoje usługi.