Artykuł sponsorowany
Czym są pochodne instrumenty finansowe? Najprościej mówiąc są to takie instrumenty finansowe, które opierają się na innych aktywach. Ich wartość jest ściśle związana z wartością aktywa bazowego. Prostym przykładem może być kontrakt forward na zakup paliwa. Dwie strony mogą umówić się, że za rok jedna kupi od drugiej określoną ilość paliwa po z góry określonej cenie. To, czy wraz z upływem czasu kontrakt ten będzie bardziej korzystny dla pierwszej czy drugiej strony zależy od tego, jak w międzyczasie zmieni się rynkowa cena paliwa. Tak zaczyna się komplikacja zagadnienia. Jak dokonać wyceny instrumentu pochodnego? Czy przeciętny użytkownik rynku słyszał o wycenie aktuarialnej? Ale po kolei…
Zacznijmy od Europy
Na rynku – a również poza nim – możemy spotkać bardzo różne rodzaje instrumentów pochodnych. Można tu wymienić wspomniane już kontrakty forward, często zestawiane z nimi kontrakty futures, swapy (np. IRS, czyli interest rate swap), czy też opcje. To właśnie te ostatnie przyjęło się charakteryzować za pomocą odniesień geograficznych.
Opcje są pochodnymi instrumentami finansowymi, które dają nabywcy możliwość (ale nie konieczność!) kupna bądź sprzedaży w przyszłości danego aktywa bazowego po określonej cenie. Aktywem tym mogą być np. akcje, ale też towary lub waluty zagraniczne. Według klasyfikacji „geograficznej” najprostszą mechanikę mają opcje europejskie. Charakteryzują się tym, że mają jeden konkretny termin, w którym można taką opcję wykonać – na przykład 31 grudnia danego roku.
Przez Bermudy po Amerykę
Inaczej sprawa wygląda w przypadku tzw. opcji bermudzkich – dają one bowiem pewien wybór momentu wykonania. Nazwą tą określa się takie opcje, dla których moment wykonania nie jest z góry ustalony na jedną konkretną datę. Zamiast tego określony jest zbiór dat, w których opcja może zostać wykonana. To posiadacz opcji decyduje o tym, czy w danym terminie chce ją wykonać, czy też nie. Jako przykład można podać opcję, którą można wykonać w każdy trzeci piątek miesiąca przez cały jeden rok.
Tak jak na mapie świata Bermudy leżą pomiędzy Europą a Ameryką, tak też jest w świecie opcji. Są one ogniwem pośrednim między opcjami europejskimi a amerykańskimi. Te ostatnie dają największą swobodę w zakresie wyboru momentu wykonania przez posiadacza. Może to być zwykle dowolny dzień aż do terminu wygaśnięcia kontraktu opcyjnego. Trzeba jednak zaznaczyć, że czasami mogą one być obarczone dodatkowymi ograniczeniami – takimi jak początkowy okres karencji, w którym opcji nie można wykonać – niemniej i tak dają więcej możliwości niż ich europejskie czy bermudzkie odpowiedniki.
A może totalna egzotyka?
Trochę inną kategorią są tzw. opcje egzotyczne, o których również warto wspomnieć przy okazji tego geograficznego zestawienia. Nazwa ta nie odnosi się już do momentów wykonania. Jest to określenie niezależne od poprzednich trzech – opcje egzotyczne mogą pozwalać na wykonanie w stylu europejskim, bermudzkim lub amerykańskim. Nazwą tą określa się opcje o najbardziej skomplikowanej strukturze, zwykle posiadające dodatkowe warunki dotyczące ich mechaniki. Mogą to być na przykład opcje z ustaloną barierą na cenę aktywa bazowego – tracące ważność jeśli jego cena spadnie poniżej lub wzrośnie powyżej pewnego poziomu.
Innym ważnym przykładem opcji egzotycznych, a do tego idealnie wpisującym się w klasyfikację geograficzną, są opcje azjatyckie. Cechują się tym, że w momencie wykonania ich wypłata zależy od średniej ceny aktywa bazowego na określonym odcinku czasu. Ich rodzaje oczywiście też mogą być różne – od stosunkowo łatwych do zrozumienia, aż do takich, które uwzględniają stosunek średniej ceny aktywa bazowego w dwóch różnych okresach, a do tego jeszcze porównują go z analogicznym stosunkiem np. kursu indeksu giełdowego. Totalna egzotyka…
Wycena instrumentów pochodnych
A co jeśli zadamy pytanie ile dana opcja jest warta? Skoro rodzaje opcji mogą się tak bardzo od siebie różnić, to czy istnieje prosta odpowiedź na to pytanie? Zapytaliśmy o to ekspertów z biura aktuarialnego halley.pl:
Wycena aktuarialna zależy od tego, z jakim instrumentem mamy do czynienia. Jeśli weźmiemy najzwyklejszą europejską opcję kupna, to możemy użyć na przykład gotowego wzoru Blacka-Scholesa. Oczywiście o ile potrafimy skalibrować parametry aktywa bazowego. Gdybyśmy natomiast chcieli wycenić jakąś egzotyczną opcję – powiedzmy azjatycką (tj. zależną od średniej ceny aktywa) i do tego barierową – to już trafiamy do zupełnie innej bajki. Wtedy musimy się znać zarówno na modelowaniu stochastycznym, jak i potrafić zaimplementować odpowiednie narzędzia informatyczne do wyliczeń aktuarialnych.
Zatem prosta odpowiedź może być tylko jedna: jeśli potrzebujesz wycenić opcję, to zgłoś się z tym do ekspertów od wyceny instrumentów pochodnych, którzy potrafią przeprowadzi
fachowe wyliczenia aktuarialne w tym zakresie. Dodatkowe informacje możesz też znaleźć na stronie https://halley.pl/wycena-instrumentow-pochodnych/.