Złe wieści dla osób zajmujących się marketingiem na Facebooku – zasięg organiczny na portalu nie będzie rosnąć, gdyż jest to nie po myśli administratorów.
Podczas ostatniego wystąpienia CEO Facebooka Marka Zuckerberga w siedzibie firmy w Menlo Park, poruszono temat marginalnego zasięgu organicznego postów udostępnianych przez fanpage. Ci, którzy liczyli, że Facebook pozwoli łatwiej docierać do potencjalnych klientów, będą zawiedzeni. Według Zuckerberga byłoby to działanie na szkodę użytkowników.
Mamy tu do czynienia z poważnym konfliktem interesów. Od dawna robimy wszystko, by jak najlepiej zoptymalizować strumień Facebooka i wyświetlać w nim wszystkie istotne aktualności od waszych znajomych. A może wolicie byśmy skupili się na klientach biznesowych i pozwolili im dotrzeć do jak największej liczby użytkowników? – zapytał zgromadzonych Zuckerberg,
Każda decyzja, którą podejmujemy, motywowana jest tym pierwszym założeniem, staramy się by wszyscy, którym służymy, którzy używają Facebooka i którzy przeglądają strumień informacyjny, otrzymali najważniejsze informacje, których od nas oczekują. A to oznacza, że jeśli klienci biznesowi upubliczniają coś, co będzie odpowiadało zainteresowaniom użytkowników, zostanie im pokazane. Ale jednocześnie jeśli przedsiębiorcy chcą udostępnić coś, co stoi wbrew zainteresowaniom użytkownika, to treść ta nie będzie zaprezentowana – dodał.
Przekaz Zuckerberga jest prosty: Facebook jest przede wszystkim miejscem dla użytkowników, biznes jest na drugim miejscu. Ale jednocześnie podkreśla, że duże zaangażowanie w kampanie marketingowe zawsze jest doceniane i dobre posty zawsze są nagradzane:
W miarę jak nasz biznes się rozrasta, mamy coraz więcej użytkowników, którzy chcą dzielić się różnymi materiałami, a my chcemy pokazać te najlepsze. Nikt nie ma czasu by przebijać się przez półtora tysiąca udostępnień, a taki ruch nasi znajomi generują w ciągu jednego dnia.
Mamy tysiące przykładów stron, które prowadzą swoje strategie marketingowe z sukcesem. Ich zasięg organiczny rośnie, gdyż dostarczają dokładnie takich informacji, jakich oczekują ich fani.
Jeśli zatem prowadzisz biznes i chciałbyś skorzystać z możliwości darmowej promocji za pośrednictwem Facebooka, droga wolna, ale skup się na publikowaniu naprawdę interesujących materiałów, tworzonych z myślą o tych, którzy subskrybują twój fanpage – podsumował.
Chociaż w teorii w tej wypowiedzi jest sporo racji, nie sposób nie zauważyć, że Facebook nie ułatwia marketingowcom pracy. Algorytmy pozycjonujące wyżej cenią obrazy niż tekst, który dla niektórych branż może być kluczowy. Nie ma także jasnych wytycznych, jak tworzyć wiadomości, by spodobały się subskrybentom.
Poza tym cała sprawa ma drugie dno: jeśli chcesz osiągnąć sukces za darmo, twórz takie wpisy, które spodobają się twoim fanom, ale sam odgadnij, co według Zuckerberga będzie dobrą treścią. A jeśli nie chcesz gimnastykować się z czytaniem w myślach administratorów serwisu, po prostu zapłać i wskaż, do kogo ma trafić twój przekaz. Za kilka dolarów twój zasięg wzrośnie wielokrotnie.