Facebook zapowiadał, że pracuje nad stworzeniem aplikacji, która umożliwi użytkownikom komunikowanie się w sposób anonimowy. Obietnicy dotrzymał, poznaj Rooms.
Aplikacja Rooms od Facebooka przenosi nas z powrotem do świata czatów internetowych, które święciły triumfy w sieci dwie dekady temu, przed rewolucją Web 2.0. Choć stoi za nią Facebook, nie musisz mieć konta w serwisie, by korzystać z Rooms, do aplikacji możesz zalogować się przy wykorzystaniu maila. Rooms nie chwali się w żadnym miejscu swoim starszym bratem, nie pobiera twoich facebookowych kontaktów czy zdjęć.
W tym momencie z aplikacji mogą korzystać wyłącznie użytkownicy sprzętów Apple, a po zalogowaniu się do serwisu mamy możliwość tworzenia nowych pokoi lub dołączania do już istniejących. Do każdego z nich możemy zalogować się pod inną nazwą, a administratorzy pokoju mają prawo moderowania treści.
Josh Millercz Facebooka otwarcie przyznaje, że przy tworzeniu aplikacji czerpano pomysły z historycznych rozwiązań. Zauważa, że zespół Creative Labs, który odpowiada za Rooms, chciał powrócić do etosu, jakim rządziły się społeczności w pierwszych latach internetu i wtłoczyć go w nowoczesną, smartfonową oprawę.
Użytkownicy mają możliwość tworzenia otwartych pokoi, dostępnych dla wszystkich, albo małych, zamkniętych enklaw, do których dostęp będą mieli wyłącznie zaproszeni. Serwis w żaden sposób nie wymusza na użytkownikach ujawnianie swojej tożsamości, a w zachowaniu anonimowości ma pomóc wspomniana wcześniej możliwość ustawienia różnych nazw dla różnych miejsc w Rooms.
Dla osób, które pamiętają Internet sprzed czasów roku 2000 aplikacja wniesie niewiele nowych rozwiązań. Ale Facebook zdał sobie sprawę z tego, że młodsze pokolenia, które nie znają sieci sprzed ery Web 2.0, nie miały okazji obcować z komunikatorami tego rodzaju.
Nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Rooms, ale warto przyjrzeć się temu projektowi. Być może po kilkunastu latach galopującej społecznościowej rewolucji w internecie wciąż znajdzie się miejsce dla projektów tego rodzaju. W małych, tematycznych pokojach znów będziemy mogli anonimowo porozmawiać o swoich przekonaniach, lub dzielić się informacjami i zdjęciami w dużych, publicznych pokojach.