Gdy w grudniu deweloperzy przeglądarki Google Chrome ogłosili pierwsze stabilne wydanie, nic nie wskazywało, by w niedługim czasie aplikacja znów miała otrzymać status bety. Programiści, czy też być może ich włodarze, postanowili jednak zmienić nieco swoją politykę.
Oto bowiem ukazało się kolejne wydanie przeglądarki, określone jako beta. Tym razem jednak zostało ono wprowadzone obok wersji stabilnej. Od teraz obie gałęzie rozwijane mają być równolegle, przy czym w testowej pojawiać się mają często nowe funkcje, gdy tymczasem do stabilnej trafią przede wszystkim poprawki błędów. Sytuacja więc przypomina rozwiązanie zastosowane przez deweloperów projektu WINE*.
Co nowego oferuje Chrome w wersji beta? Przede wszystkim wzrost wydajności. Programiści chwalą się, że ich przeglądarka przechodzi o 25% szybciej test V8 i aż o 35% test Sunspider:
Ponadto wprowadzono funkcje:
- automatycznego uzupełniania formularzy,
- powiększania całej strony,
- automatycznego przewijania (po naciśnięciu środkowego klawisza myszy),
- łatwego otwierania dwóch kart obok siebie:
Użytkownikom natomiast nie pozostaje nic innego, jak tylko się cieszyć. Jeśli nawet nie są oni fanami przeglądarki Google’a, to duża konkurencja na tym rynku wymusza ciągły rozwój wszystkich dostępnych na nim produktów.
*Którego nikt nie potrafi poprawnie opisać, ale wszyscy wiedzą, jakie ma zastosowanie.