Google na podstawie umów z najważniejszymi firmami fonograficznymi zaczyna dystrybuować darmową i legalną muzykę na rynku chińskim.
Google to światowy lider rynku wyszukiwarek, ale ciągle w kilku ważnych krajach nie może się przebić na pierwsze miejsce w lokalnym rankingu. W Chinach głównym konkurentem firmy jest Baidu, działający czasem na granicy legalności serwis oferujący własną wyszukiwarkę, własny klon Wikipedii, portal i wiele innych usług online, w tym wyszukiwanie i ściąganie muzyki.
Właśnie na tym ostatnim polu Google do niedawna nie miała konkurencyjnej usługi. Teraz to się zmienia. Chińczycy na start będą mogli ściągnąć bez żadnych opłat 350 tysięcy piosenek (zarówno lokalnych jak i światowych wykonawców), a w ciągu kilku miesięcy liczba ta ma zwiększyć się do 1,1 miliona. Zyskami z reklam Google podzieli się z firmami fonograficznymi.
W Chinach 99% muzyki w obiegu to pirackie kopie. Ruch Google i właścicieli praw autorskich wydaje się jedyną sensowną opcją, aby jednak na muzyce online zarobić. Do nowego serwisu Chińczyków przyciągać ma przede wszystkim wysoka jakość nagrań i zaawansowana wyszukiwarka piosenek.
Jeśli chińska strategia się sprawdzi, być może już niebawem czeka nas światowa rewolucja w dostępie do muzyki, o której wielu ekspertów mówi już od dawna — muzyka będzie darmowa, a zarabiać na niej będą potentaci internetowi umożliwiający jej ściągnięcie.