Project Glass zakończył się klęską. Google chwilowo wycofuje się ze sprzedaży inteligentnych okularów, ale Sony nie poddaje się i chce promować własną wersję tego sprzętu.
Korporacje nie odpuszczą szansy na możliwy zarobek. Co z tego, że gigant technologiczny, jakim jest Google poległ na rynku inteligentnych okularów, na Sony nie robi to wrażenia. Firma wypuści na rynek własną wariację na temat urządzeń tego rodzaju. SmartEyeglass można zamawiać w przedsprzedaży, a 10 marca trafią do wszystkich klientów w Stanach, Wielkiej Brytanii oraz Niemczech.
W porównaniu to Project Glass te okulary wyglądają bardzo topornie, jakby ktoś wyjął prototyp z końca lat 90., odchudził go nieco i miał nadzieję, że nikt tego nie zauważy. W grubej oprawce zamontowano przezroczyste soczewki, które wyświetlą krótki tekst, symbole czy obrazki w polu widzenia użytkownika, pozwalając m.in. komunikować się ze znajomymi, czy korzystać z prostej nawigacji.
Aby to wszystko działało jak należy, sprzęt trzeba oczywiście sparować ze smartfonem. Sony twierdzi, że jest to sprzęt, z którego będziemy korzystali na co dzień, ale patrząc na to, jak prezentuje się SmartEyeglass, mam co do tego spore wątpliwości. Nie dość, że znacznie bardziej rzucają się w oczy niż Google Glass, do obsługi wykorzystują pilota podpiętego do ramki za pośrednictwem kabla (sic!), to jeszcze przyjdzie nam za nie zapłacić 840$. Oczywiście przed opodatkowaniem, to cena amerykańska.
Sony planuje także wypuścić wersję dla klientów biznesowych, która będzie sprzedawana na terenie całej Europy. Okulary mają bowiem trafić do branży przemysłowej, w której – podobnie jak miały to uczynić Google Glass – wprowadzą pracę na nowy, futurystyczny poziom.
SmartEyeglass sprawdzą się na planie filmu cyberpunkowego, ale z tak topornym designem nie mają najmniejszych szans na zawojowanie rynku.