Senator USA, Joe Lieberman, szef komisji ds. bezpieczeństwa wewnętrznego, w liście do CEO Google, Ericka Schmidta, prosi by firma usuwała z serwisu YouTube wszystkie klipy dodane przez organizacje terrorystyczne, jak Al Kaida. Google nie zamierza zastosować się do prośby senatora, tłumacząc to polityką wspierania wolności słowa.
Senator Lieberman opublikował korespondencję ze Schmidtem na swojej stronie internetowej, we wpisie Lieberman Calls on Google to Take Down Terrorist Content. Google w odpowiedzi usunęło wprawdzie 80 klipów, które ich zdaniem mogą łamać regulamin wewnętrzny serwisu, sprzeciwiło się jednak automatycznemu usuwaniu wszystkich klipów wideo, dodawanych przez organizacje terrorystyczne. Co ciekawe, argumentem jest wspieranie wolności słowa.
Lieberman dziwi się temu argumentowi, przypominając, że Google nie miało specjalnych oporów, żeby wolność słowa zdecydowanie ograniczyć cenzurując swoje serwisy na terenie Chińskiej Republiki Ludowej, za namowami tamtejszego reżimu.
Artykuł na temat konfliktu Lieberman-Google opublikowała dzisiejsza Rzeczpospolita: Wolność słowa terrorysty. Pisze o tym również Piotr Waglowski w serwisie VaGla.pl: Propaganda terroru – senator oczekuje, że Google będzie przestrzegać regulaminu.