Artykuł partnera
Windows to obecnie nadal najpopularniejszy system operacyjny dla komputerów osobistych na świecie. Jest on kompatybilny z ogromną ilością aplikacji, gier i wszelakich usług cyfrowych, co z automatu przekłada się na jego obecność w domach oraz biurach na dowolnej szerokości geograficznej. OS Microsoftu występuje w kilku wariantach, ale największym zainteresowaniem cieszą się dwie wersje – Home i Professional. Czym się różnią i którą wybrać? Śpieszymy z odpowiedzią.
Popularna „Dziesiątka” debiutowała 29 lipca 2015 zastępując Windows 8.1. Podczas pierwszych dwunastu miesięcy obecności na rynku użytkownicy starszych wersji Windows mogli migrować na najnowszy produkt Microsoftu za darmo. Zabieg ten miał nie tylko na celu scementowanie rynkowej pozycji giganta z Redmond. Większa ilość Windows 10 na komputerach oznaczałaby szerszą optymalizację i powstawanie aplikacji tylko pod ten system. Mimo tego droga na szczyt była dość mozolna i Windows 10 wyprzedził ciepło przyjętego Windows 7 w ilości użytkowników dopiero gdzieś w okolicach 2018 roku. Dziś sięgając po aktualną wersję systemu indywidualny konsument wybiera przeważnie między wersją Home i Pro. Nim opiszemy ich podobieństwa oraz różnice, wypada napisać nieco o samej licencji.
O typach licencji Windows
Kupując laptopa lub gotowy PC zazwyczaj nie musimy martwić się o system operacyjny. Producenci przeważnie dodają od razu oryginalnego Windowsa w zestawie. Jednak, jeśli samodzielnie lub z czyjąś pomocą składamy komputer od podstaw to wtedy takowy system należy nabyć w swoim zakresie. Zasadniczo system operacyjny Microsoftu występuje w dwóch wersjach licencyjnych: OEM i BOX. Zacznijmy od typu licencyjnego OEM, co oznacza Original Equipment Manufacturer. Innymi słowy skrót należy odszyfrować, jako firmę sprzedającą produkty firm trzecich pod własną banderą.
Produkt ten jest tańszy od licencji BOX, ale czasami odbywa się to kosztem braku pomocy technicznej. Należy jednak podkreślić, że zarówno w przypadku Windows 10 Home jak Pro użytkownik może skorzystać z narzędzia przywracania na wypadek poważnym problemów. Ogólnie rzecz biorąc wariant OEM zostaje przypisany do konkretnej specyfikacji sprzętowej na stałe i klucza aktywacyjnego użytego na takim urządzeniu nie można wykorzystać w innym komputerze.
Drugim wariantem licencji, jaki spotkamy w sklepach z software będzie BOX, czyli pudełkowa wersja z fizycznym nośnikiem – płytą lub pendrive. Jej główną zaletą jest możliwość przenoszenia systemu z komputera na komputer. Innymi słowy, jeśli wykonacie przesiadkę na nowy samodzielne złożony PC lub notebooka z pustym dyskiem to nie ma żadnych przeszkód, aby zainstalować ponownie system. Pamiętajcie tylko, że tego typu Windows można posiadać wyłącznie na jednej maszynie, szczególnie, jeśli klucz zostanie przypisany do Waszego konta Microsoft. Ponadto nieocenionym atutem wersji BOX będzie wsparcie techniczne producenta. Natomiast, jeśli nabędziemy klucz licencji BOX online to pozostaje nam jeszcze elektroniczna wersja z obrazem systemu do pobrania przez stronę Microsoft – tzw. ESD. Takowy system samodzielnie ściągamy w formie obrazu ISO wypalanego na płycie DVD lub bootowalnego pendrive.
Samodzielnie pobierając wariant ESD możecie w każdej chwili zainstalować i wypróbować Windows 10 bez konieczności nabywania odpowiedniego klucza. W przeszłości nieaktywowany Windows nie chciał się w ogóle uruchomić (Windows XP) lub po upływie 30 dni okresu próbnego wykonywał cogodzinne resety (Windows Vista i 7). System Windows 10 podchodzi do tego tematu nieco mniej restrykcyjnie. Po okresie próbnym na pulpicie będzie widnieć prośba o aktywację, plus użytkownik nie ma dostępu do kilku funkcji systemowych. Niemniej w miejscu pracy zalecamy korzystać z legalnej, aktywowanej kopii systemu celem uniknięcia ewentualnych nieprzyjemności technicznych i prawnych.
O różnicach między Windows 10 Home a Windows 10 Pro
Windows 7 występował kilku różnych wersjach, co wprowadzało niemałe zamieszanie względem ich funkcjonalności oraz zakresu użytkowania. Dziesiątka uprasza wiele spraw, ponieważ przeciętny konsument otrzymuje dostęp do dwóch wersji – Home oraz Pro. Windows 10 Home to podstawowy wariant systemu, ale posiada zasadniczo wszystko, co przeciętny czy nawet średnio zaawansowany użytkownik potrzebuje do codziennych zadań. Uwzględnia on nawet takie ciekawostki jak biometryczne uwierzytelnienie Windows Hello. Nie wszyscy potrzebują zaawansowanych funkcji dla programistów, szyfrowania danych, czy rozbudowanej użyteczności w chmurze. System Windows 10 Home zalecamy osobom korzystającym z komputera w podstawowy sposób, gdzie przeglądanie zasobów Internetu, serwisy społecznościowe, gry komputerowe i multimedia stanowią podstawę spędzania czasu z PC.
Windows 10 Professional jest natomiast dedykowany właścicielom małych i średnich firm, a także freelancerom oczekującym od swojego komputera znacznie więcej niż tylko podstawowej funkcjonalności. Z wersji Pro korzystają głównie zaawansowani programiści, graficy, administratorzy lokalnej sieci itd. Ze względu na warunki licencyjne środowiska biznesowe muszą korzystać z Windows 10 Pro, ale oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby nabyć system we własnym zakresie do użytku domowego. Posiada szereg rozszerzonych funkcji dla specjalistów, jak choćby mechanizm Azure Active Directory czy szyfrowanie BitLocker chroniące przed niepowołanym dostępem do danych. Windows Information Protection dba o ochronę przed wyciekami danych, będąc przydatnym tylko w środowisku firmowym. Dodatkowo wersja domowa Windows 10 nie pozwala pracować w domenie ani korzystać z modułu Hyper-V, służącym do uruchamiania wirtualnych maszyn. Na koniec dość zasadniczą różnicą obu wersji są kwestie dotyczące aktualizacji, gdzie w przypadku Home nie można jej anulować ani odroczyć.
Wypada wspomnieć o istnieniu innych wersji Windows 10. Na ten przykład mamy jeszcze wariant Enterprise dla naprawdę dużych struktur, takich jak korporacje. Dla placówek edukacyjnych proponuje się wariant Education. Do tego Microsoft przygotował jeszcze opcje bardzo wyspecjalizowane, jak choćby IoT Enterprise dedykowaną dla Internetu Rzeczy oraz IoT Core przygotowaną dla mikrokomputerów Raspberry. Spośród ciekawostek warto wspomnieć jeszcze o Windows 10 w trybie S mode. Jest to pełnoprawny system operacyjny, choć pozbawiony możliwości instalowania aplikacji z różnych źródeł. W jego przypadku programy można pobierać wyłącznie z usługi Microsoft Store a przeglądanie Internetu odbywa się za pośrednictwem przeglądarki Microsoft Edge. Rozwiązanie tego typu miało na celu zwiększenie bezpieczeństwa użytkowania szczególnie w kontekście komputerowych laików.
Uruchomienie i użytkowanie Windows 10
Obie wersje Windows – Home i Pro – posiadają identyczne wymagania sprzętowe. Na stronie Microsoft przeczytamy, że wystarczy procesor o częstotliwości 1 GHz lub wyższej a także 1 GB pamięci operacyjnej dla wersji 32-bitowej lub 2 GB dla wersji 64-bitowej. Powinniśmy także posiadać odpowiednio 16 GB i 32 GB wolnej przestrzeni dyskowej zależnie od „architektury” systemu. Po pierwsze warto wyjaśnić, że wersja 32-bit i 64-bit dla zwykłego użytkownika różnią się ilością pamięci RAM, jaką może rozpoznać system, gdzie w przypadku 32-bit oznaczało to ograniczenie do 4GB pamięci operacyjnej. Architektura 64-bitowa dawno temu znalazła najpierw zastosowanie w superkomputerach w ośrodkach naukowych i firmach, gdzie potrzebna była duża moc obliczeniowa. Obecnie uległa upowszechnieniu już kilka dobrych lat temu, dlatego Microsoft zaprzestał dystrybucji wariantu 32-bit na rzecz 64-bitowego systemu, ze względu na techniczne możliwości współczesnych komputerów domowych oraz wymogi stawiane przez najnowsze aplikacje.
Wracając do ogólnych wymagań sprzętowych dziesiątej wersji systemu Windows należy wspomnieć jeszcze o karcie grafiki obsługującej biblioteki DirectX 9 i ekranie o rozdzielczość, co najmniej 800×600 pikseli. Niestety powyżej wymieniona specyfikacja (procesor, RAM itd.) opisuje wymagania konieczne wyłącznie do przeprowadzenia procesu instalacji. Przykładowo na komputerze z wręcz przedpotopowym Pentium 4 i 2GB pamięci RAM, mimo że spełniamy deklarowane minimum, nie uruchomimy Windows 10. Na szczęście Microsoft wraz z partnerami doposażył Dziesiątkę w bogaty zasób sterowników, które pozwalają pracować komfortowo z systemem nawet na pierwszych maszynach z rodziny Core i3, i5 oraz i7 mających dziś już dziesięć lat na karku.
Windows 10 koniecznością?
Wybór systemu – Home czy Pro – zostawiamy do indywidualnej oceny, czy dodatkowy zakres funkcji będzie przydatny czy też nie. Jasnym jest jednak, że wśród szerokiej rodziny systemów Windows w niektórych przypadkach swoje zainteresowanie musicie kierować właśnie na Dziesiątkę. Jeśli zakupicie notebook bez systemu albo złożycie komputer od podstaw bazujący na procesorach AMD Ryzen lub Intel wyprodukowanych na przestrzeni ostatnich czterech lat to sprzęt ten nie posiada wsparcia choćby dla Windows 7 w postaci podstawowych sterowników. W teorii można ten problem obejść acz dla przeciętnego użytkownika nie ma to większego sensu. Ponadto jak już wspomnieliśmy masa programów – np. najnowszy Photoshop, Office 2019 – tudzież spora część gier została napisana i zoptymalizowana wyłącznie pod kątem Windows 10 64-bit.
Naturalnie istnieją ciekawe alternatywy dla Windows w postaci macOS od Apple czy darmowych dystrybucji systemu Linux. Należy mieć jednak na uwadze, że spora część narzędzi i gier nie będzie chcieć współpracować z tymi systemami operacyjnymi lub będzie wymagać od nas dodatkowej inwencji twórczej. Jednocześnie Windows to system od lat goszczący choćby w systemie edukacji i w Polsce trudno odmówić mu dominującej pozycji, co od razu przekłada się na choćby łatwiejsze wdrożenie w miejscu pracy. Ponadto wokół Windows 10 narosło wiele mitów, ale tak naprawdę w dużej mierze jest to system wręcz „samoobsługowy”, nie sprawiający większych problemów.