Cena sprzętu elektronicznego zależy od czynników zarówno lokalnych, jak i globalnych. Według danych portalu PhoneArena różnica w cenie iPhone 6 sprzedawanego w USA i Brazylii wynosi 461 dolarów. Co więc składa się na ostateczną cenę sprzętu?
Koszty surowców
Ceny ropy naftowej są w tej chwili na historycznie niskim poziomie – baryłka kosztuje nieco ponad 50 dolarów. Ropa naftowa wykorzystywana jest zarówno przy wytwarzaniu tworzyw sztucznych używanych na przykład w produkcji obudowy, jak i w transporcie wyprodukowanego sprzętu. Oznacza to, że jej niższe ceny przekładają się zarówno na niższy koszt wykonania, jak i przetransportowania gadżetów z fabryk do sklepów.
W tę cenę wliczone są także koszty innych surowców, w tym metali ziem rzadkich, takich jak europ czy neodym. Bez nich niemożliwe byłoby wytworzenie współczesnej elektroniki.
Obecnie ponad 30 proc. światowych zasobów tych metali posiadają Chiny. Według Komisji Europejskiej koszty zakupu metali ziem rzadkich mogą stanowić nawet 50 proc. kosztów wytworzenia sprzętu. Chiny szukają możliwości podbijania cen tych pierwiastków, co było nawet przyczyną sporu między Państwem Środka i UE przed Trybunałem Arbitrażowym Światowej Organizacji Handlu w 2013 roku.
Kursy walut
Kurs waluty jest odbiciem kondycji gospodarczej kraju. Państwa rozwinięte zwykle mają stabilne kursy, choć zdarzają się niespodzianki – na przykład uwolnienie w styczniu kursu franka szwajcarskiego zaowocowało bezprecedensowym wzrostem kursu tej waluty, co spowodowało zarówno podniesienie rat kredytów, jak i cen importowanych produktów.
Z kolei Chiny pilnują zaniżonego kursu juana względem światowych walut, by utrzymać przewagę eksportową. Tak więc zależność jest prosta – im silniejszy złoty, tym elektronika będzie tańsza, ponieważ za cenę w oryginalnej walucie (dolarach, juanach, jenach itp.) trzeba będzie zapłacić mniej.
Koszty pracy
Innym ważnym elementem kosztów elektroniki są koszty pracy w miejscu ich wytworzenia. Obecnie najwięcej fabryk elektroniki znajduje się w Chinach, gdzie swoją produkcję przeniosła większość światowych gigantów, między innymi Samsung i Apple. Z usług Państwa Środka korzystają także polscy producenci, tacy jak GoClever czy MyPhone. Na rynku widać także coraz więcej marek chińskich, takich jak ZTE czy Huawei.
The Economist już w 2013 roku zapowiadał koniec ery tanich towarów z Chin. Według doniesień Bloomberga rządząca w Chinach Partia Komunistyczna chce modernizować gospodarkę i powoli odchodzić od konkurowania kosztami na rzecz usług i innowacyjności, a dowodem na to jest niedawny wzrost wynagrodzeń w Shenzhen, stolicy chińskiego przemysłu elektronicznego. Można więc podejrzewać, że koszty pracy w Chinach będą rosły.
Prawo lokalne
Na ceny elektroniki wpływ mają także lokalne podatki i regulacje prawne. W kwietniu przegłosowano wprowadzenie opłaty reprograficznej od smartfonów na rzecz polskich organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Opłata powszechnie nazywana jest „podatkiem od piractwa” i na pewno wpłynie na wzrost cen smartfonów. Z ceną elektroniki wiążą się także prawa dotyczące utylizacji elektrośmieci oraz inne regulacje dotyczące handlu i podatków.
Marka i wykonanie
Ostatnim, choć nie najmniej ważnym elementem ceny smartfona lub innego gadżetu są jego marka, jakość wykonania oraz parametry. Oczywiste, że smartfon znanej marki będzie droższy niż aparat nieznanego wytwórcy, a ten z lepszymi parametrami będzie kosztował więcej niż sprzęt, który można było kupić kilka lat temu. Starsze modele będą tańsze, ale mogą mieć problem z obsługą najnowszych aplikacji.
Na temat marek i parametrów toczą się nieskończone dyskusje w internecie. Renomowane marki oraz urządzenia, za którymi nie stoją wielkie brandy, mają swoich zwolenników i przeciwników. Opowiedzenie się po którejkolwiek ze stron jest kwestią osobistego wyboru i przemyślenia, czy lepiej kupować nowy gadżet co roku, czy kupić model wysokiej jakości, który posłuży kilka lat.
Jak kupować i nie przepłacać?
Wszystkie wymienione elementy składają się na cenę elektronicznych gadżetów i mają jedną wspólną cechę – klient ma na nie niewielki wpływ. Dlatego przy szukaniu tańszego sprzętu powinno się najpierw sprecyzować, jaki sprzęt nas interesuje, a następnie – ile jesteśmy skłonni na niego wydać.
Do wszystkich wymienionych czynników składających się na cenę elektroniki dochodzi jeszcze jedna zmienna – prowizje i zyski pośredników, takich jak hurtownie i sklepy prowadzące sprzedaż detaliczną. I tutaj klienci mogą najłatwiej szukać oszczędności.
Najskuteczniejszym sposobem oszczędzania na sprzęcie jest po prostu wyszukanie odpowiednich promocji, które pozwolą możliwie jak najwięcej zaoszczędzić na prowizji, jaką zbiera dostawca. W poszukiwaniu promocji, obniżek i okazji warto stosować internetowe narzędzia, takie jak porównywarki cen, np. Ceneo, platformy zakupów grupowych (np. Groupon czy Okazik) oraz na bieżąco monitorować rynek. Warto też zaglądać na popularne w ostatnim czasie strony z kuponami rabatowymi np. Promoszop.pl, gdzie znajdziemy oferty elektroniki w dobrej jakości – zarówno nowej jak i recertyfikowanej.
Informacja prasowa