Kupując sprzęt do firmy wielu przedsiębiorców odruchowo sięga po foldery firm handlujących nowym sprzętem. Tak jest w przypadku drukarek, komputerów, biurowych mebli. Ale czy taka strategia sprawdza się w przypadku centrum obróbczego?
Okazuje się, że sprawa nie jest już tak oczywista. Przede wszystkim – koszty. Nowe centrum obróbcze potrafi kosztować kilka milionów złotych. Nawet w leasingu to niestety sporty wydatek. Tymczasem używane centrum obróbcze potrafi służyć równie dobrze, a kosztować dużo, dużo mniej. Sprawa druga – zużycie. Trudno uwierzyć, że krzesło po kilku latach używania będzie wyglądać i sprawdzać się równie dobrze co nowe, ale w przypadku maszyn roboczych jest inaczej. Oczywiście awaryjność sprzętu może być wyższa, ale używane centrum obróbcze potrafi pracować wiele lat, bo zużyciu podlegają przede wszystkim wymienne podzespoły i narzędzia. Oczywiście brak zużycia to również mniejsza różnica w cenie, ale czasem liczą się nawet niewielkie różnice, prawda?
A ryzyko? Czy zakup używanego centrum obróbczego musi być ryzykowny? Niekoniecznie. Okazuje się, że na ryku są dostępne oferty maszyn obróbczych i centrów obróbczych gwarantujące ich sprawną pracę. Wystarczy śledzić strony internetowe najlepszych firm sprzedających taki sprzęt. Np. Abplanalp – firma działa w dużej skali i często proponuje sprzęt z ekspozycji, taki, który służył tylko do pokazów i „nie napracował się“ , jeżdżąc głównie po halach targowych i służąc do przeprowadzania szkoleń. Używane centrum obróbcze to często najlepsza inwestycja firmy produkcyjnej. Nadal duża, ale już do udźwignięcia nawet przy stosunkowo niewielkich zamówieniach.
No i ostatnia kwestia. Czy zawsze potrzebujemy faktycznie centrum obróbczego? Oczywiście, że nie. Podobnie jak nie zawsze potrzebujemy kuchennego, wieloczynnościowego robota. Czasem wystarczy prosta obrabiarka. Tu wybór jest zresztą jeszcze większy. Używane frezarki czy tokarki można kupić naprawdę okazyjnie. Z drugiej jednak strony używane centrum obróbcze to rozwiązanie bardzo uniwersalne, często przewyższające możliwościami pojedyncze obrabiarki. No i usprawniające prace. Jeden detal można w nich wykonać w jednym miejscu, nie troszcząc się o konfigurację kilku urządzeń, o transport i tym podobne. Jeszcze kilka lat temu centra obróbcze były zresztą prezentowane jako zupełnie nowe, rzadko spotykane maszyny. Dziś można je spotkać nawet w mniejszych warsztatach.
Materiał sponsorowany