Artykuł sponsorowany
Od czasów powstania internetu, świat uległ znaczącym zmianom. Wiele z naszych codziennych aktywności przenieśliśmy do sieci – rozmowy ze znajomymi, umawianie wizyt lekarskich, oglądanie telewizji, zamawianie jedzenia, robienie zakupów, czy zdobywanie informacji na temat bieżących wydarzeń. Internet stał się nieodzowną częścią naszego życia.
Z komfortowej pozycji w której się znajdujmy, gdy najczęściej korzystamy z sieci, czyli z własnego domu, z poziomu wygodnego fotela, internet wydaje się miejscem wolnym od oszustwa i niebezpieczeństwa. Nie grozi nam fizyczna napaść, czy pobicie. Jednak to tylko pozory. Internet jest wrzącym od informacji miejscem, w którym nasze dane są naszym najcenniejszym aktywem.
Co mi właściwie grozi?
Będąc zwykłym, szarym użytkownikiem sieci, powinno się pamiętać właściwie jedynie o rozwadze i koncentracji, gdzie, komu i po co udostępniamy nasze wrażliwe dane. Z reguły próby ich wyłudzenia nie są zbyt wyrafinowane i na pierwszy rzut oka widać intencje, dajmy na to otrzymanego fałszywego maila. Jednak co w przypadku, gdy prowadzimy w sieci biznes, np. sklep internetowy?
Posiadacz sklepu internetowego może paść atakiem hakerów na kilka sposobów. Wejście na stronę naszego sklepu może skutkować przekierowaniem na strony hakerów, lub też mogą zostać na podstronach sklepu udostępnione przez hakerów nieodpowiednie treści. Czasem dla żartu, ale częściej w celu wytworzenia ruchu na hakerskich stronach, w celach zarobkowych
Możemy zostać okradzeni z danych naszych klientów, lub wręcz z haseł dostępowych do systemu CMS lub serwera FTP. W skrajnych przypadkach hakerzy mogą w całości przejąć kontrole nad naszą stroną, której nie odzyskamy bez wpłacenia okupu.
Jak się skutecznie ochronić?
Tak samo jak w przypadku świata realnego, nie ma skutecznej recepty na uniknięcie nieprzyjemności w postaci aktów kryminalnych. Możemy stosować najlepsze zabezpieczenia, aby ochronić nasz dobytek przed kradzieżą, ale nigdy nie daje to stu procentowej skuteczności.
Tak samo sytuacja wygląda w świecie internetu. Nie oznacza to jednak, że nie warto próbować. Stosując kilka prostych zasad, możemy skutecznie zminimalizować ryzyko ataku na nasz sklep internetowy.
Dobra i przede wszystkim skuteczna ochrona sklepu internetowego, powinna zaczynać się od samych podstaw, czyli od dobrego hasła dostępowego. Powinno ono być nielogiczną kombinacją znaków. Hasła typu “qwerty”, czy “Ola1”, są niedopuszczalne.
W przypadku logowania do sklepu, wartym rozważenie jest moduł dostępu stosowany najczęściej przez banki, czyli druga wersyfikacja na podstawie wysyłanego smsem kodu.
Kolejnym krokiem jest dbanie o porządek wśród zainstalowanych w sklepie wtyczkach. Niedopuszczalna jest sytuacja pozostawiania wydawało by się nieaktywnych, bądź nieużywanych wtyczek. Mogą one być furtką hakerów do naszego panelu sklepowego.
Oprócz tego istnieją jeszcze na rynku zaawansowane metody szyfrowania danych w postaci protokołów SSL lub TSL, jednak są one stosowane na ogół przez banki.
Niezależnie jednak od tego, jakie środki ostrożności zastosujemy dla naszego sklepu, wciąż to my, jako człowiek, pozostajemy najsłabszym ogniwem tego łańcucha zabezpieczeń. Żadne zabezpieczenie nie będzie skuteczne, jeśli nie będziemy korzystali ze sklepu w sposób odpowiedzialny i rozważny.
Więcej informacji znajduje się na https://greywizard.com/branze/ecommerce