Chyba mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że minął już ponad rok od uwolnienia większości kodu Javy przez Suna i utworzenia OpenJDK.
To dlatego, że proces otwarcia wcale nie jest prosty i wymaga wysiłku zarówno ze strony firmy jak i ochotników z innych projektów. Wiele miesięcy zajęły prace nad uzupełnianiem braków, ale nadal z powodów problemów prawnych do podmiany pozostało około 4-5% kodu. Wydaje się że to niewiele, tymczasem chodzi o — bagatela — jakieś ćwierć miliona wierszy! Brakujące elementy to między innymi rasteryzacja fontów i grafiki, zarządzanie kolorami, mechanizm wtyczek oraz obsługa dźwięku.
Mark Reinhold, nadzorujący Javę z ramienia Suna, dalszy jej rozwój widzi w ten sposób:
Pierwszy rok pracy dotyczył przede wszystkim kodu. W drugim zajmiemy się głównie odpowiednią strukturą zarządzania oraz dalszym wypuszczaniem inżynierów Suna na wolność.
W praktyce chodzi między innymi o dostarczenie społeczności Javy jakiegoś rodzaju dostępu do wewnętrznego systemu kontroli jakości oraz przyjmowania zgłoszeń błędów.