John Lilly, szef Mozilli, w krótkim wywiadzie dla magazynu Wired opowiada o strategii rozwoju i promocji Firefoksa, współpracy z Google i… braku współpracy z Apple.
Wywiad został przeprowadzony tuż przed wydaniem Firefox 3.0, stąd część pytań dotyczy tego właśnie produktu. Lilly chwali się 15 tysiącami poprawek i 2-3-krotnym przyspieszeniem przeglądarki.
Zapytany jak to właściwie jest jeśli chodzi o model biznesowy Mozilli, która składa się obecnie z fundacji non-profit oraz firmy, Lilly porównał ten twór do działalności uniwersytetu konkurującego z prywatnymi szkołami wyższymi.
Przychody z reklam Google stanowią w tej chwili 85% wpływów Mozilli. Lilly nie widzi w tym jednak zagrożenia, uważając, że dopóki produkt pod nazwą Firefox będzie dobry i wart zachodu, umowa nie jest zagrożona.
Na pytanie o możliwość stworzenia portu Firefoksa na iPhone Lilly odpowiedział:
Nie. Apple sprawia, że jest to zbyt trudne. Mówią, że przyczyny są techniczne – nie chcą żeby osoby z zewnątrz psuły user experience. To jest jednak argument biznesowy, który nazywają technicznym dla niepoznaki. My skupiamy się na ważniejszych sprawach. iPhone może być wpływowy, ale nie ma ich znowu aż tak wiele. My jesteśmy częścią LiMo Foundation — Linux na komórkach. Razr V2 jest telefonem LiMo, a w przyszłym roku zobaczycie coraz więcej takich urządzeń.
Co ciekawe, Lilly, który jeszcze niedawno pracował dla Apple, przyznał się do posiadania iPhone’a 🙂