Chociaż to Apple promuje dziś zbliżeniowe płatności wykorzystujące czytnik linii papilarnych, to Mastercard może wyprowadzić biometrię na salony.
Odkąd Apple wprowadziło do swoich telefonów Touch ID, coraz więcej pisze się i dyskutuje o szansach biometrii na zrewolucjonizowanie systemów bankowych czy informatycznych. Czytnik linii papilarnych coraz chętniej stosują producenci smartfonów i wydawać by się mogło, że za sprawą Apple dokona się mały przewrót, który zmieni sposób, w jaki operujemy swoimi pieniędzmi. Ale wszystkich ich może prześcignąć Mastercard.
Problem z upowszechnianiem biometrii przez firmy pokroju Apple jest taki, że aby wziąć udział w ich rewolucji, potrzebujemy smartfona. Najlepiej konkretnej firmy i konkretnego modelu. I choć liczba tych urządzeń stale się zwiększa, z najnowszych iPhone’ów wciąż korzysta garstka społeczeństwa.
Zdali sobie z tego sprawę ludzie od Mastercarda i opracowali kartę zbliżeniową, która pozwoli realizować transakcje, w których zamiast PIN-u użyjemy do autoryzacji technologii biometrycznej. Karta powstanie przy współpracy z firmą Zwipe i jako pierwsza na świecie będzie miała wbudowany czytnik linii papilarnych.
To, co w Zwipe Mastercard jest najlepsze to jej prostota. Karty można będzie używać w każdym terminalu obsługującym technologię NFC a nie jak w przypadku Apple Pay, wyłącznie u wybranych partnerów biznesowych. Wystarczy podczas płacenia przyłożyć palec na czytniku Zwipe, a karta automatycznie prześle PIN do terminala i dokona autoryzacji płatności.
Dzięki temu wzrośnie bezpieczeństwo transakcji, będziemy mogli dokonywać zbliżeniowych zakupów nawet powyżej 50 zł bez konieczności wklepywania PIN-u, który ktoś mógłby podejrzeć.
Pierwsza generacja Zwipe Mastercard, testowana wyłącznie w Norwegii, jest nieco grubsza niż standardowe karty kredytowe, gdyż wewnątrz trzeba było umieścić baterię, która zasili czytnik. Według Mastercard druga generacja będzie miała rozmiary klasycznej karty płatniczej, a do zasilania będzie używała energii dostarczonej bezpośrednio z terminali, które wejdą do produkcji w 2015 roku.
Wierzymy, że możliwe jest zweryfikowanie czyjejś tożsamości bez konieczności podawania hasła czy wklepywania numerycznego PIN-u – mówi Ajay Bhalla, Prezydent ds. rozwiązań bezpieczeństwa w Mastercard. Autoryzacja biometryczna pozwoli nam to osiągnąć. Ale naszym najważniejszym celem jest dostarczenie klientom karty, która będzie bardzo bezpieczna, a przy tym prosta i wygodna w użyciu. Zwipe jest pierwszym i znaczącym krokiem w tę stronę, a my jesteśmy zadowoleni z efektów programu pilotażowego.
Przed Mastercardem jeszcze długa droga do wdrożenia swojego pomysłu w życie, ale bez wątpienia za kilka lat Zwipe wejdzie do powszechnego użytku. Apple dał biometrii zielone światło, ale to producenci kart płatniczych powinni zgarnąć największe żniwa w tej małej rewolucji.