1.XI, W dzień Wszystkich Świętych, kiedy myśli ludzkości zwracają się z pamięcią ku drogim zmarłym, ukazało się nowe wydanie … KDE 3.5, sławnego i przez wielu użytkowników rzewnie wspominanego środowiska graficznego dla systemów desktop.
“Pośmiertna” egzystencja KDE 3.5 jest zapewne dla wielu zaskoczeniem – w krajowym piśmiennictwie dotąd nie zauważyłem żadnej o nim wzmianki. Jak wszystkim wiadomo, KDE3 zostało oficjalnie porzucone po wersji 3.5.10 na rzecz rozwoju nowej, 4. edycji.
KDE 3.5.13 nie jest żadnym ezoterycznym zjawiskiem, ani ciekawostką na halloween, ale zupełnie realnym softem, który dwa tygodnie temu doczekał się już trzeciego wydania i oficjalnie nazywa się Trinity Desktop Environment 3.5.13, .
Prace nad tym środowiskiem prowadzi grupa deweloperów pod wodzą Timothy Pearsona i trwają one już niemal 2 lata, wydaje się więc, że nie jest to tylko desperacka próba zatrzymania biegu czasu, ale zupełnie poważne przedsięwzięcie, mające szanse na sukces w przyszłości.
W związku z pozostaniem (tymczasem) przy Qt3, projekt objął nie tylko soft składający się na właściwe KDE, ale i szereg używanych w nim aplikacji z KOffice i takimi jak Krusader, Krename itp. włącznie. Projekt zachował w ten sposób sporą autonomiczną funkcjonalność. W przyszłości planowane jest przejście na Qt4, ale na razie nie wiadomo, kiedy to nastąpi.
Adres projektu: Trinity Desktop Environment
Software jest dostępny w wersji binarnej dla różnych dystrybucji, głównie dla Debiana i różnych odmian Ubuntu. Dostępne są także obrazy ISO, aczkolwiek tymczasem tylko w poprzedniej wersji (3.5.12 – Kubuntu 10.10 Maverick):
Kubuntu 10.10 Maverick
KDE 3.5 zawiera również wydane wczoraj openSUSE 12.1. W tym wypadku podobno nałożono łaty z Trinity na kod wersji 3.5.10 i w takiej postaci środowisko to może pracować obok KDE4 i w można w nim uruchamiać również aplikacje oparte na Qt4 (i vice versa). Co prawda, żeby uruchomić stare KDE w SUSE trzeba nieco zmodyfikować plik startowy X-ów, jednak przepis jak to zrobić znaleźć można choćby w artykule na H-online, omawiającym nowe openSUSE.
Chyba zatem wypada sprawdzić jak działa to “pośmiertne” KDE. O ile faktycznie kontynuuje zalety starego dobrego KDE, to może się okazać poważną konkurencją dla nowych środowisk desktopowych. Wobec faktu, ze nowe KDE długo nie oferowało ani podobnej użyteczności, ani stabilności jak KDE 3.5 (a kto wie czy najnowsze już się uporało z tymi problemami), za to zajmuje ze dwa, albo nawet trzy razy tyle zasobów maszyny co stare (trzeba przyznać, że już przy 125 MB RAM daje się na nim pracować, z Open Office, czy Firefoxem od ok. 256 MB), to jednak należy chyba kibicować rozwojowi Trinity. Nawet jak obrośnie w tłuszcz, co jest nieuchronne, to i tak powinno zachować przewagę nad konkurencją. Przynajmniej dla tych, którzy doceniają jego walory.
W sieci można znaleźć sporo materiałów na temat Trinity, z publikowanych ostatnio: KDE 3.5 Fork Trinity Releases Third Major Update i nowszy: KDE vs. Trinity: Is One Really Better?
Niestety, oba po angielsku.