• Home
  • Technologie
    • Bezpieczeństwo
    • Sprzęt
    • Oprogramowanie
    • Mobile
  • Kryptowaluty
  • Marketing
    • Reklama
    • Social Media
  • Finanse
  • Felietony
  • [IP]
  • Kontakt
    • Reklama w OSnews
    • Pakiet Public Relations
    • Content Marketing w OSnews
OSnews.pl
OSnews.pl
  • Home
  • Technologie
    • Bezpieczeństwo
      Prawda czy fikcja? Popularny były haker twierdzi, że ma 7 miliardów dolarów w BTC

      Prawda czy fikcja? Popularny były haker twierdzi, że ma 7 miliardów dolarów w BTC

      Certyfikat SSL, a hosting – dlaczego warto poszukać serwera z darmowymi certyfikatami?

      Certyfikat SSL, a hosting – dlaczego warto poszukać serwera z darmowymi certyfikatami?

      75-latek dorabiał do emerytury na szyfrowaniu cudzych danych

      75-latek dorabiał do emerytury na szyfrowaniu cudzych danych

      Ujawniono najczęściej używane hasła w 2016 roku

      Ujawniono najczęściej używane hasła w 2016 roku

    • Sprzęt
      Tanie laptopy poleasingowe – czym się charakteryzują i co je różni od nowego sprzętu z marketu?

      Tanie laptopy poleasingowe – czym się charakteryzują i co je różni od nowego sprzętu z marketu?

      Jaki tablet dla dziecka?

      Jaki tablet dla dziecka?

      Pancerne laptopy – sprzęt, który sprawdza się w każdych warunkach

      Pancerne laptopy – sprzęt, który sprawdza się w każdych warunkach

      Zadbaj o swój kręgosłup i spraw sobie wygodne krzesło biurowe

      Zadbaj o swój kręgosłup i spraw sobie wygodne krzesło biurowe

    • Oprogramowanie
      Jak zrobić dobrze wyglądające wideo nawet jeśli nie jesteś profesjonalistą

      Jak zrobić dobrze wyglądające wideo nawet jeśli nie jesteś profesjonalistą

      Ta firma potrafi śledzić ruch przy pomocu dźwięku zamiast światła

      Ta firma potrafi śledzić ruch przy pomocu dźwięku zamiast światła

      Dzięki Google nasze smartfony będą na tyle inteligentne, że będą rozpoznawać ludzi i przedmioty w filmach wideo

      Dzięki Google nasze smartfony będą na tyle inteligentne, że będą rozpoznawać ludzi i przedmioty w filmach wideo

      Tłumacz Google wspomagany sztuczną inteligencją działa z trzema nowymi językami

      Tłumacz Google wspomagany sztuczną inteligencją działa z trzema nowymi językami

    • Mobile
      Prawdziwie multimedialny Samsung Galaxy A5 (2017)

      Prawdziwie multimedialny Samsung Galaxy A5 (2017)

      LTE w smartfonie - nie tylko do social media

      LTE w smartfonie - nie tylko do social media

      Nadchodzące premiery smartfonów - Samsung Galaxy S9, LG G7 i inne

      Nadchodzące premiery smartfonów - Samsung Galaxy S9, LG G7 i inne

      Kupujemy smartfon. O czym pamiętać?

      Kupujemy smartfon. O czym pamiętać?

  • Kryptowaluty
  • Marketing
    • Reklama
    • Social Media
  • Finanse
  • Felietony
  • [IP]
  • Kontakt
    • Reklama w OSnews
    • Pakiet Public Relations
    • Content Marketing w OSnews
  • Follow
    • Facebook
    • Twitter
    • RSS

„Dziwna rzecz: o tym, co najlepsze, i o dniach najmilej spędzonych niewiele się ma do opowiadania, a słuchanie o tym nie tak bawi słuchacza; za to o rzeczach przykrych, niepokojących czy wręcz groźnych można opowiadać wspaniałe historie i starczy tematu na długo.”

J.R.R. Tolkien; „Hobbit”; Rozdział 3

Artykuł

Najpierw ktoś pisze artykuł. Nie mnie wnikać, czym kierują się poszczególni autorzy. (Osobiście – piszę dla rozrywki.) Istotne jest, że chce coś powiedzieć. Cokolwiek. Czasem mniej, czasem bardziej sensownego. Pisze i publikuje to w sieci. I wtedy się zaczyna…

Artykuły i dopisywane do nich komentarze są różne. Nie będę kopiował Tolkiena – o tych merytorycznych nie ma co pisać – mówią same za siebie. Istnieje jednak spora grupa internetowej twórczości… No właśnie – jakiej?

Komentarz

Przede wszystkim zawsze można napisać, że artykuł jest głupi. No, fakt – nie trudno natrafić na taki, który mądry nie jest, więc i fala krytyki bywa w pełni uzasadniona. Sęk w tym, że bez względu na jakość dzieła, da się je zgnoić zawsze. Gdyby ktoś miał problemy (jakiś komentator niedoświadczony), odsyłam do świetnego felietonu Jacka Dukaja: „10 sposobów na zgnojenie książki”. Napisane na tyle uniwersalnie, że doskonale pasuje do każdego tekstu pisanego, (a więc i artykułu). Cóż, parafrazując Jacka kolegę po piórze*, ciężko napisać coś mądrego. Trzeba pomyśleć, wpasować się w pewne ramy (no chociażby: logika, szeroki horyzont myślowy, analogie, i takie tam…), a „brzydota myślowa” jest nieskończona. Trudno pisać o nieskończoności, więc skupię się na dwóch aspektach, które ostatnimi szczególnie czasy, rzucają mi się w oczy.

Sprawa pierwsza – liczby

Nic tak nie trafia w sedno jak liczby. Kiedy napiszemy, że pełny start Windows XP trwa na danym desktopie krócej niż start Ubuntu, jest to dość ogólnikowe, ba – niedbałe stwierdzenie. Jednakże, kiedy uściślimy, iż Windows uruchamia się 120 sekund, Ubuntu zaś 90, mamy do czynienia z czymś konkretnym i namacalnym. Można się zatem okopać na swoim stanowisku i zaciekle bronić. Na nic się nie zda argument sceptyka, który przebąkuje coś o tym, iż w sumie, komputer to się włącza tak gdzieś rano, a wyłącza w późnych godzinach nocnych, więc fakt, czy uruchamianie trwa 2 minuty, czy 10 sekund, nie ma chyba większego znaczenia. To nieważne – chodzi o liczby, a więc o twarde fakty.

Liczby w ogóle są fascynujące, a jakby tego było mało, z liczb można tworzyć coś znacznie ciekawszego niż one same – statystyki. Statystyki są super. Jeden z moich znajomych, opowiedziałby tu taki kawał „z brodą”:

„W Szkocji była osada drwali. Mieszkało w niej 100 chłopa, którzy dzień w dzień szli do lasu, dla pozyskania cennego drewna. W osadzie pracowały również dwie kucharki z pobliskiego miasteczka. Pewnego lata obie kucharki wyszły za mąż i tak się złożyło, że obaj szczęśliwi mężowie byli drwalami z owej setki. Miejscowa gazeta napisała, że co się tyczy osady drwali – sto procent kobiet, wyszło za dwa procent mężczyzn”. Zgodnie z prawdą, przecież prasa nie kłamie.

Podobnymi statystykami rzuca się na prawo i lewo, często bez namysłu, często wyrywkowo, często po prostu bez sensu. Przykładowo: kiedy toczy się dyskusja o różnych formach oprogramowania, często schodzi na „wyższość Linuksa (bądź Windowsa – zależy jaki wortal), nad Świętami Wielkiej Nocy”. Ponieważ strony zaciekle bronią swoich racji, w pewnym momencie jak nic pojawia się koronny argument: „Windows ma grubo ponad 90% rynku desktopów, Linux zdecydowanie poniżej 5%”. Koniec: jedna strona tryumfuje, druga się frustruje, wścieka, w końcu stłamszona oznajmia, że ktoś musi być mądrzejszy i daje sobie spokój. Jest jednak pewien drobiazg.

Załóżmy, że w jakimś kraju – powiedzmy w kraju Czukczów, używa się dziesięciu milionów komputerów. Dziewięćdziesiąt procent rynku istotnie daje Windowsowi przytłaczającą przewagę, ale proszę popatrzeć na to inaczej. Jeden procent z tych dziesięciu milionów maszyn, to inaczej sto tysięcy stanowisk. Innymi słowy, jeśli przyjąć, że Linux stanowi trzy, cztery procent ogólnej liczby systemów, daje to trzysta, czterysta tysięcy instalacji Linuksa. Czyli lekko licząc – pół miliona użytkowników. To całkiem sporo. Co z tego, że pozostała część społeczności używa Windows? Pół miliona użytkowników stanowi wystarczającą grupę, aby przedsiębiorstwom IT opłacało się inwestować czas, zasoby i inne środki – da się tutaj zrobić pieniądze. Nie jest powiedziane, że lepsze – znaczy szerzej stosowane. Gdyby tak było, najlepszym samochodem byłby na przykład Volkswagen Golf, szczytem żenady zaś – Ferrari Enzo. (Uwaga – to zdanie nie koniecznie jest „odwracalne”.) Problem jednak jest szerszy, gdyż żonglowanie liczbami, rodzi potencjalne niebezpieczeństwo.

Sprawa druga – wartościowanie

Zza liczb, procentów i odchyleń standardowych, przeziera często bardzo brzydkie zjawisko: wartościowanie. Żyjemy bowiem w świecie trendów, mód, bilansów, wyników finansowych, stóp procentowych i innych ekonomiczno – kulturowych zjawisk. Niekiedy więc można odnieść wrażenie, że niektórzy uważają, że skoro pewna grupa X jest przytłaczająco większa od grupy Y, staje się ona przez to grupą lepszą. Nie wolno stawiać sprawy w taki sposób.

Nie chodzi o to, że takie jest moje zdanie – nie wolno i już. Tego rodzaju myślenie jest bowiem zaczątkiem wszelkiej myśli totalitarnej i od tego właśnie zaczyna się ekspansja wszelkiego rodzaju faszyzmów, komunizmów, i innych form tłamszenia człowieka przez człowieka. To, że grupa ludzi o określonych poglądach jest większa, lub mniejsza nigdy nie przekłada się na to, czy owe poglądy są lepsze, czy gorsze. Moralna ocena poglądów ma się nijak do liczebności grupy osób je reprezentujących. Kiedy całe narody uważają niewolnictwo za zjawisko normalne, nie wynika z tego, że niewolnictwo jest akceptowalne – świadczy jedynie o wypaczeniu norm kulturowych. Oczywiste? Ciekawe zatem, że to zjawisko ma się całkiem dobrze w sferach bardziej prozaicznych, na przykład takich jak dyskusje społeczności związanych z ogólnie pojętą IT.

Ideologie Free Software Foundation

Jak wiadomo osoby związane z Free Software Foundation mają dość radykalne poglądy. Niestety, spotyka się opinie, iż są to zwyczajnie poglądy głupie: przecież ludzie chcą po prostu przeglądać strony internetowe, słuchać muzyki, oglądać filmy – to po co ta cała ideologia? Po co „lanie wody” o wolności oprogramowania? Po co mówienie, że używanie programów „zamkniętych” jest złe? Spowalnia tylko tworzenie aplikacji, a efekt i tak jest jakby… niezadowalający. Osobiście sądzę, że jest to zjawisko trochę smutne, ale częsta konkluzja tematów krążących wokół ideologii GPL jest taka, że drużyna FSF to dziwacy i ideologiczne oszołomy.

Sęk w tym, że z tymi poglądami spora grupa ludzi się utożsamia. To, że jest ona w mniejszości, ma się nijak do tego, czy poglądy są słuszne, czy nie, jak już pisałem zresztą. Takie poglądy nikomu nie szkodzą, więc są i już. Inaczej: to, że dla miliona osób nie ma znaczenia, iż dostęp do kodów źródłowych jest wolny, nie znaczy, że fakt otwartości źródeł jest nieważny – ma ogromne znaczenie powiedzmy dla pięciuset osób. Napiszę więcej (i w tym konkretnym przypadku, naprawdę nie będzie to nic niegrzecznego): jeśli temu przykładowemu milionowi mózgów nie podoba się ideologia FSF – niech stworzą własny system, z własną licencją. Parafrazując lidera FSF: nie można mieć pretensji do kogoś za to, że wykonuje swoją pracę i stara się wykonać ją dobrze. Zauważmy – każdy, kto jest współtwórcą jakiegoś projektu, a decyduje się na licencję GPL, utożsamia się w jakiś sposób z poglądami FSF i jako wolny człowiek – robi to z jakichś pobudek.

Nie wiem czy to co napisałem do tej pory jest to już wystarczająco jasne, więc doprecyzuję: wolność to trudna rzecz, gdyż jest to swoisty „miecz obosieczny”. Ironia wylewana przez przeciwników GPL, kiedy piszą, że zwolennicy „otwartości” (rzekomo) żądają otwarcia kodów źródłowych przez firmy komercyjne („Przecież nie można dyktować firmie Adobe w jaki sposób ma robić interesy!”) w zestawieniu z jednoczesnym narzekaniem na sposób publikacji oprogramowania przez zwolenników FSF zakrawa na paranoję. Trochę konsekwencji, rzec by się chciało. Skoro szanuję decyzje szefów Microsoftu, czy Adobe – szanuję decyzje twórców publikujących na licencji GPL.

Z drugiej strony…

Ideologia kontra Pragmatyzm

Nie rozumiem, dlaczego ideologia FSF i pragmatyzm ludzi nastawionych „bardziej życiowo” traktowane są tak antagonistycznie. Jak się nad tym głębiej zastanowić, nie ma tu przecież żadnego konfliktu interesów. Jeśli pewna grupa ludzi z wyspy Man tworzy oprogramowanie zgodne z filozofią FSF, nie przeszkadza to de facto innej grupie ludzi, zamieszkujących pobliską Irlandię w tworzeniu systemu pochodnego, uzbrojonego we wszelkie „niewolne” fragmenty kodu, które wyjdą się im niezbędne do „normalnej” pracy. Gdzie tu konflikt? Ktoś jest zagorzałym zwolennikiem poglądów FSF – instaluje sobie system gNewSense, ktoś jest pragmatykiem – istnieje parę systemów, których nie wymienię, aby nie być posądzanym o kryptoreklamę.

Inny przykład: R. M. Stallman (lider FSF) uważa, że oprogramowanie komercyjne jest złe. Pomijając argumenty, (które naprawdę warte są tego, aby się nad nimi co najmniej zastanowić,) nie jest to tożsame z żądaniem zmiany warunków licencji prze firmy komercyjne, a już na pewno (niech wszyscy bogowie Olimpu bronią,) nie może być traktowane jako namawianie do tak zwanego „piractwa”. To, że uważam, iż oprogramowanie winno być „wolne” (od wolności) jest moim prawem. Podobnym prawem jest publikacja Windows Vista na licencji EULA i należy to szanować. Osobiście, kiedy mam wybór między oprogramowaniem „otwartym” i „zamkniętym”, zawsze wybieram „otwarte”, kiedy jednak naprawdę potrzebuję oprogramowania komercyjnego – kupuję je i spokój. Jeśli kupowanie nie mieści się w moim spektrum pojęć – nie używam. To jest naprawdę proste.

Ideologia kontra Pragmatyzm

Temat można ciągnąć jeszcze długo, ale tak naprawdę, wszystko sprowadza się do tego, żeby słuchać innych ludzi i szanować ich poglądy (o ile nie są moralnie naganne rzecz jasna). Przy czym słuchać, znaczy starać się zrozumieć, co oni naprawdę mają do powiedzenia, nie zaś, co nam się wydaje, że oni chcą powiedzieć.

Tak przynajmniej myślę.

(*) por.: Umberto Eco; „Historia brzydoty”; 2007

  • Tags
  • Felietony
  • forum
  • fsf
  • GNU
  • jakilinux
  • komentarze
Facebook Twitter Google+ LinkedIn Pinterest
Następny wpis Google Lively tylko do konca roku
Poprzedni wpis Windows Research Kernel

Warto przeczytać

Jak usunąć negatywne opinie i komentarze o firmie? Technologie
4 grudnia 2020

Jak usunąć negatywne opinie i komentarze o firmie?

Powstaje kolejne środowisko graficzne dla systemów GNU/Linux! Oprogramowanie
8 maja 2014

Powstaje kolejne środowisko graficzne dla systemów GNU/Linux!

Technologie

Kaspersky Lab gospodarzem pierwszego corocznego forum cyberbezpieczeństwa

Kaspersky Lab zorganizuje swoje pierwsze forum cyberbezpieczeństwa na szczeblu rządowym, które...

Tagi

android apple bezpieczeństwo biznes cenzura Debian edukacja facebook Firefox firma google gry hardware imprezy intel internet iphone kaspersky KDE kraj Laptopy Linux media microsoft mobile mozilla open-source oprogramowanie piractwo prawo press-release programowanie prywatność reklama Samsung smartfon Smartfony software standardy Ubuntu UNIX usa windows Wydania Wydarzenia

O blogu



OSNews to serwis poświęcony nowym technologiom oraz ich roli we współczesnym biznesie. Opowiadamy o przydatnych usługach, zmianach na rynku oraz najnowszym oprogramowaniu, które ułatwi Tobie pracę.
  • Home
  • Technologie
  • Kryptowaluty
  • Marketing
  • Finanse
  • Felietony
  • [IP]
  • Kontakt
  • Back to top

Meta

  • Zaloguj się
  • Kanał wpisów
  • Kanał komentarzy
  • WordPress.org

Kontakt

Masz jakieś pytania? Chcesz podzielić się swoimi uwagami na temat serwisu? Nie ma sprawy, po prostu napisz do nas maila.

OSNews.pl
Conrada 30
01-920 Warszawa
redakcja@osnews.pl
© OSnews.pl 2016-2019. All rights reserved.