Wszystkie inteligentne zegarki bazujące na Android Wear oferują dokładnie te same funkcje. Ale jeśli chodzi o wygląd, żaden z konkurentów nie może dorównywać G Watch R.
Kiedy pisałem artykuł podsumowujący trzy pierwsze inteligentne zegarki, z którymi miałem styczność na IFA 2014, sprzęt od Asusa wydawał mi się najlepszy. Słyszałem, jak wiele osób zachwyca się futurystyczną linią Samsunga Gear S, w kuluarach nawet najwięksi konkurenci chwalą go za ten niesamowity wygląd. Problem w tym, że w niczym nie przypomina on zegarka, to raczej bransoleta z dużym, wygiętym wyświetlaczem. Sprawdzi się na ręku gadżetowych maniaków, ale większość potencjalnych klientów raczej nie będzie chciała nosić go na co dzień.
LG G Watch R jest inny. Bije on na głowę nawet bardzo eleganckiego Asusa, który doskonale łączy nowoczesność z tradycyjnością. Obwódka tarczy w zegarku LG przypomina tę z męskich linii Seiko, a dzięki licznym paskom, można dopasować wygląd sprzętu do swoich preferencji: dostępne są paski skórzane, parciane w przyszłości może nawet aluminiowe. Zastosowanie okrągłego wyświetlacza okazało się strzałem w dziesiątkę – na pierwszy rzut oka można pomylić go ze zwykłym zegarkiem. Co zaskakujące, na żywo wygląda jeszcze lepiej niż na zdjęciach i jest prawdopodobnie jednym z niewielu inteligentnych zegarków, który będzie dobrze komponował się z garniturem.
Niestety, tak jak większość konkurencji, ma jedną zasadniczą wadę – system operacyjny Android Wear, który jest jeszcze w powijakach i wielu osobom na targach sprawiał problemy w obsłudze; choć może to tylko kwestia przyzwyczajenia się do nowego środowiska. Znacznie większą wadą jest natomiast brak możliwości ustawienia języka obsługi na Polski. Z rozmów przeprowadzonych podczas targów dowiedziałem się, że nic nie wskazuje na to, by Google miało rozwiązać ten problem przed końcem tego roku. Nie jest to wada LG G Watch R, lecz wszystkich zegarków bazujących na Android Wear.
Pod względem specyfikacji G Watch R oferuje dokładnie do samo co konkurencja: Snapdragona 400 wspartego 512 MB RAM, 4GB na przechowywanie danych oraz liczne czujniki, które pozwolą wykorzystywać go w roli osobistego trenera
Wiem, że dla wielu osób inteligentny zegarek może wydawać się zupełnie zbędnym gadżetem nie wartym większej uwagi, bo do niedawna sam byłem podobnego zdania. Ale dzięki LG i Asusowi, nie jestem już tak kategoryczny w swoich osądach. Widzę potencjalne korzyści z posiadania takiego sprzętu, choć przez kilkanaście najbliższych miesięcy raczej nie dam się skusić na zakup jednego z nich. Chyba że podczas podpisywania nowej umowy z operatorem ten zamiast smartfona w pakiecie zaoferuje inteligentny zegarek w rozsądnej cenie.
LG G Watch R trafi do sprzedaży w IV kwartale 2014.