Ciekawe rzeczy dzieją się na procesie SCO vs Novell. Szef SCO oświadczył przed sądem, że Linux jest niczym innym jak kopią UNIXa — nie ma między nimi żadnej różnicy.
McBride, posłużył się tu analogią.
Jeśli idziesz do księgarni, widzisz na półkach mnóstwo książek o programownaniu dla UNIX. Nie ma książek o programowaniu dla Linuksa!
Nie do końca wiadomo jednak co chciał tym udowodnić.
Wracając jednak do samego procesu i tego o co właściwie idzie.
W zeszłym roku, w procesie między tymi samymi firmami, sąd uznał, że prawa do AT&T UNIX w tym SVRX (System V, Release X) ma Novell, a nie SCO i tym samym odrzucił zarzuty SCO, jakoby Novell bezprawnie wykorzystywał ich własność intelektualną, jako bezpodstawne.
Tym razem proces wytoczył Novell, któremu upadające SCO winne jest sporo pieniędzy (ile dokładnie — ma rozstrzygnąć się właśnie w procesie).
Novell zarzuca SCO, że bezprawnie zawarło umowy z Sunem i Microsoftem na mocy których część kodu UnixWare (który należał do Novella) został przelicencjonowany z licencji własnościowej na otwartą (CDDL).
SCO umniejszając rolę wczesnych wersji SVRX próbuje przekonać sąd, że rzeczywista strata Novella związana z bezprawnym licencjonowaniem jego kodu nie była wielka.