Mark Zuckerberg zrealizował plan, o którym mówiło się od wielu tygodni. W końcu sprawił, że korzystanie z Messengera nie wymaga posiadania konta na Facebooku.
W teorii twórca największego portalu społecznościowego nie musiał przejmować się tym, że do korzystania z Messengera wymagane było posiadanie konta na portalu, wszak Facebook od lat niepodzielnie rządzi w swojej branży. Zuckerberg ma jednak wobec komunikatory znacznie bardziej dalekosiężne plany, dlatego postanowił, że z Messengera będzie można korzystać jak z niezależnej aplikacji. Będzie można zainstalować wyłącznie komunikator, by komunikować się ze swoimi Facebookowymi znajomymi.
Od dziś pierwsi klienci z Kanady, Peru, USA i Wenezueli mogą założyć konto na Messengerze bez konieczności prowadzenia profilu społecznościowego. Wystarczy tylko ściągną aplikację i zarejestrować ją pod numer naszego telefonu, a następnie zaznaczyć odmowę rejestracji na Facebooku. To dopiero pierwszy krok w stronę uniezależnienia komunikatora, wkrótce możemy spodziewać się, że kolejne kraje zostaną włączone do tego grona.
Po co Zuckerbergowi niezależny Messenger?
Wydawać by się mogło, że to mało istotna zmiana, która przyciągnie do Messengera niewielkie grono osób, tych, które mają znajomych na Facebooku, ale same nie posiadają konta na portalu. Z pewnością znajdzie się spore grono takich użytkowników, zainteresowanych jedynie rozmowami ze znajomymi. Jednak w usłudze tkwi znacznie większy potencjał, o czym Zuckerberg wspominał już kilkakrotnie podczas swoich wystąpień. Messenger ma trafić do biznesu.
Choć już teraz wiele firm komunikuje się z klientami za pośrednictwem portali społecznościowych, Zuckerberg chciałby, by w ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy komunikator stał się uniwersalną platformą komunikacyjną na linii sprzedawca-klient. Messenger miałby zastąpić skostniałe systemy obsługi klienta i pomóc m.in. w realizacji transakcji: informować o statusie przesyłki, terminach jej dostawy oraz rabatach dostępnych w sklepach partnerskich Messengera.
Jeśli Zuckerbergowi uda się przekonać przedsiębiorców do korzystania z komunikatora jako platformy komunikacyjnej z klientami, wszyscy mogą na tym skorzystać. Pierwszym krokiem w tę stronę jest właśnie udostępnienie Messengera jako niezależnej aplikacji: klienci sceptycznie nastawieni do mediów społecznościowych prędzej zainstalują sam komunikator, niż założą konto na Facebooku, by ułatwić dokonywanie transakcji w sieci.