Minęły niemal cztery lata od wypuszczenia pierwszej wersji mobilnego Windowsa. Dziś korzysta z niego tylko 3% użytkowników smartfonów.
Microsoft wpompował w Windows Phone miliony dolarów, zakupił nawet Nokię, która miała pomóc przebić się na rynku urządzeń mobilnych okienkowemu systemowi. Na nic się to nie zdało, z miesiąca na miesiąc zainteresowanie Windows Phone słabnie.
Już zeszłoroczne dane o udziale Microsoftu w rynku mobilnych mogły niepokoić. W 2013 roku Windows Phone trafił zaledwie do 3,8% smartfonów, dziś ten wynik jest jeszcze gorszy, Microsoft trafia zaledwie do 2,7% potencjalnych odbiorców. Liderem w zestawieniu jest oczywiście Android, który obecny jest na 84,6% urządzeń mobilnych, iOS trafił zaś do 11,9% rynku.
Można by stwierdzić, że za spadek procentowych wyników odpowiedzialna jest ekspansja Androida na rynkach wschodzących, gdyż sprzedaż smartfonów wzrosła z roku na rok o 27% i w znacznej mierze trafiły one do biedniejszych odbiorców, dla których system Google jest najlepszym wyborem. Niestety Windows Phone nie popłynął na tej fali mobilnej rewolucji – w drugim kwartale 2013 roku sprzedano 8,9 milionów urządzeń z tym systemem, a w analogicznym okresie 2014 r., tylko 8 milionów.
Największe spadki zanotowano na najbardziej obiecujących rynkach, chińskim i amerykańskim. Jeszcze w zeszłym roku w Stanach Windows Phone trafił do 4,7% użytkowników smartfonów, a w 2014 tylko do 3,8%. Jeszcze większy spadek zanotowano w Państwie Środka, gdzie system Microsoftu w 2013 r. mógł pochwalić się udziałach w 3% rynku, a dziś trafia wyłącznie do 0,6% potencjalnych odbiorców.
Firma próbowała eksperymentować z tanimi telefonami z Androidem, wypuściła na rynek Nokię X, która miała konkurować ze smartfonami konkurencji przeznaczonymi dla mniej wymagających konkurentów. Inwestując w Androida zamiast we własny produkt, Microsoft strzelił sobie w stopę i tylko umocnił pozycję konkurencji.
Preston Gralla z Computereorld próbuje wieszczyć koniec Windowsa Phone, ale nie sądzę, by przyszłość mobilnego Windowsa była aż tak niepewna. Microsoft popełnił w przeszłości szereg błędów, to fakt, ale do klęski jeszcze daleko. BlackBerry było w o wiele gorszej sytuacji, a wszystko wskazuje na to, że firma wróci na rynek.
Szef Microsoftu, Satya Nadella, chce przeprowadzić szereg zmian, które zunifikują mobilną i stacjonarną wersję Windowa. Jeśli plan ten wypali, niewykluczone, że WP powoli odbije się od dna i zacznie gonić konkurencję. Czasu jest coraz mniej, ale wciąż można odbić się od dna.