Po całej aferze dotyczącej PRISM i podsłuchiwania obywateli wiele krajów rozpoczęło wewnętrzne śledztwa, które miały na celu ustalenie co, jak i w jakim stopniu było podsłuchiwane przez NSA. Prokurator generalny Andrzej Seremet zdecydował, że polskiego śledztwa w sprawie PRISM nie będzie.
Rzecznik praw obywatelski Irena Lipowicz wezwała prokuratora generalnego do podjęcia polskiego śledztwa w sprawie PRISM, gdyż jej zdaniem prokuratora powinna ustalić na ile bezpieczne są dane obywateli, infrastruktura telekomunikacyjna oraz na jaką skalę byliśmy podsłuchiwani.
Należy zaznaczyć, że zbierane informacje mogą dotyczyć zarówno prywatnych osób, jak i osób pełniących funkcje publiczne czy różnego rodzaju instytucji, zarówno prywatnych, jak i publicznych.
Seremet nadmienił, że powstała specjalna grupa w Unii Europejskiej, która ma wyjaśnić kwestię inwigilacji obywateli państw członkowskich.
Zgodnie z informacją uzyskaną od Ministra Spraw Wewnętrznych, kwestia ta jest przedmiotem zainteresowania państw członkowskich Unii Europejskiej.
Zaś podsumowanie prokuratora generalnego brzmi następująco:
Wyrażam przekonanie, że powyższe działania przyczynią się do wyjaśnienia wszystkich aspektów tej sprawy, zaś dotychczasowe ustalenia nie dają przesłanek do inicjowania postępowania karnego.
Decyzją zaskoczony jest wiceszef Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Adam Bodnar. Według niego sprawa powinna zostać zbadana przez prokuraturę bez względu na to, czy Unia Europejska prowadzi własne dochodzenie, czy też nie.
Źródło: TVN 24