Lufthansa i Air Berlin, dwie największe linie lotnicze w Niemczech, sceptycznie podchodzą do możliwości wykonywania przez pasażerów połączeń komórkowych z pokładu swoich samolotów.
Lufthansa i Air Berlin chcą się przede wszystkim skupić na możliwości zapewnieniu podczas lotu dostępu do Internetu.
„Przeprowadzane wciąż ankiety pokazują, że pasażerowie nie życzą sobie telefonów na pokładzie samolotów. Dzwonienie jest głośne, zaś odbieranie lub wysłanie poczty elektronicznej jest bezszelestne.” – powiedziała rzeczniczka prasowa linii Lufthansa.
Lufthansa posiada już dwuletnie doświadczenie, jeśli chodzi o dostęp do Internetu podczas lotu. Na trasach długodystansowych współpracowała ze spółką należącą do Boeinga, która zapewniała odpowiednie rozwiązania dostępu. Jednak po jej likwidacji została „na lodzie”, bez dostępu do Internetu. Linie Air Berlin są zaś na początku. Nie mają jeszcze żadnego doświadczenia w tym zakresie.
W przeciwieństwie do tych dwóch niemieckich przewoźników lotniczych, inne linie już wyposażają samoloty w odpowiednie urządzenia lub właśnie testują rozwiązania dostępowe – m.in. emirackie i francuskie. Portal karciarz.pl pisał o testach rozmów komórkowych na pokładach Emirates Airlines, jak o testach w samolotach Air France (SMS-y, MMS-y i e-maile).