Znany kryptograf, szef firmy Credentica Stefan Brands stworzył technologię, która umożliwi użytkownikom na uczestnictwo w transakcjach internetowych bez konieczności podawania większej liczby danych na swój temat, niż jest to niezbędne. Na przykład: będziemy mogli potwierdzić swą dorosłość bez wyjawiania daty urodzenia.
Utrzymanie bezpieczeństwa cyfrowej prywatności staje się z roku na rok coraz ważniejsze. Coraz więcej ludzi bowiem powierza swe istotne dane osobiste bazom danych, których zabezpieczenia nigdy nie są dość dobre. W samych Stanach Zjednoczonych w minionym roku doszło do przechwycenia 79 milionów rekordów, zawierających dane w rodzaju numeru karty kredytowej czy numeru ubezpieczenia społecznego. Kalifornijski ośrodek badawczy Identity Theft Resource Center twierdzi, że liczba ta jest czterorotnie większa względem liczby takich przypadków w roku 2006. Światowa organizacja Attrition.org podaje zaś, że na całym świecie przypadków takich było ponad 162 miliony.
U-Prove obiecuje bezpieczeństwo, odsłaniając tak niewiele jak tylko to możliwe i czyniąc to co przekazane bezwartościowym dla każdej postronnej osoby. System opiera się na technice kryptograficznej znanej jako bezpieczna rozproszona komputacja, która pozwala wyliczyć sensowne odpowiedzi na temat sekretnej wiedzy, korzystając wyłącznie z kilku nieodsłaniających sekretu podpowiedzi. Teorię stojącą za tą techniką stworzył w 1982 roku Andrew Yao, definiując tzw. problem milionera: Alicja i Bartek chcą ustalić, które z nich ma więcej pieniędzy, żadne jednak nie chce ujawnić posiadanych zasobów ani drugiemu, ani nawet bezstronnej trzeciej stronie. Stosując specjalne funkcje względem informacji która ukrywała te dane, Yao udowodnił, że Alicja i Bartek mogą ustalić które z nich jest bogatsze bez ujawniania stanu kont.
Credentica prowadzi obecnie rozmowy licencyjne z kilkoma dużymi producentami sprzętu i ma nadzieje na szybkie sfinalizowanie transakcji. Okazuje się jednak, że na drodze do jego sukcesu stoi całkowite niezrozumienie mechanizmów działania U-Prove. Przeciętny menedżer nie jest w stanie zrozumieć, w jaki sposób funkcjonują tokeny identyfikacyjne, zatem zarówno Brands jak i Thompson mówią o stojących za swym rozwiązaniem teoriach matematycznych jako o „magii”, nie chcąc wchodzić w szczegóły.