Przyglądam się od jakiegoś czasu sytuacji na rynku smartfonów i zastanawiam się, kiedy to wszystko trafi szlag i wielkie firmy rozmienią się na drobne. Teraz to Apple i Samsung dyktują warunki na rynku, ale taka sytuacja nie powinna zbyt długo się utrzymać. Nie twierdzę, że zaraz obie firmy upadną, wyrobiły już sobie zbyt dobrą pozycję, ale powoli kończą im się pomysły. Im oraz innym producentom.
W OSnews.pl pisaliście ostatnio o tym, że Samsung nie jest zadowolony ze sprzedaży Galaxy S5, a inni producenci sprzętów z Androidem też mają swoje problemy i chcą sprzedawać mniej różnych urządzeń. Na razie Apple trzyma się nieźle, ale i na tę firmę przyjdzie czas. Minie rok, może dwa lata i na świecie będzie tak wiele tak różnych smartfonów, że nie będzie można mówić o liderach branży czy najlepszych urządzeniach. Samsung będzie wypuszczał Galaxy S na początku roku, za kilka miesięcy nowsze urządzenia pokaże Sony, potem LG, HTC czy Apple i tak jeden po drugim będą podnosić poprzeczkę coraz wyżej.
Ale ich problem tkwi w tym, że nie mają za bardzo czego poprawiać. Jak stworzą jeszcze większe smartfony, to zaraz dogonią one rozmiarem tablety, a już przy rozdzielczości FullHD obraz jest na tyle ostry, że nie potrzebuję żadnych ulepszeń w tej kwestii. Można robić coraz cieńsze smartfony, ale telefon „gruby” jak karta kredytowa nie będzie wygodny. Już teraz iPhone łamie się, a co będzie, jeśli zrobią jeszcze cieńszego smartfona?
A skoro już o Apple. Spójrzcie, czym kuszą najnowsze iPhone’y. Większym rozmiarem i systemem płatności, który nie jest w pełni funkcjonalny w Polsce. Do tego dochodzi jeszcze czytnik linii papilarnych, ale z niego już kilka lat temu korzystali użytkownicy laptopów – sam miałem kiedyś jednego z taką zabawką przy klawiaturze.
Samsung podobnie, nie pokazał nic nowatorskiego w S5. Większy i ładniejszy ekran. Ach, no i podkręcone procesory, lepsza szybkość, lepiej dopracowany OS i jakieś kosmetyczne zmiany. Oni chociaż mają jeszcze jedną dobrą kartę przetargową, mogą w końcu zrobić metalową obudowę i tym przyciągnąć do siebie klientów. Ale czy to wystarczy, by pokonać Apple? Nie sądzę.
Nie ma już jednego lidera w branży, Samsung ma trzy ciekawe serie produktowe – S, Alpha i Note, iPhone powoli zaczyna iść w ślady Androida i decyduje się na większe urządzenia, a LG, HTC i reszta robią co mogą, by gonić konkurencję. Minie jeszcze kilka lat i wszyscy będą produkowali to samo, równie szybkie smartfony w innych obudowach. Jedyny wybór, jaki będziemy mieli, ograniczy się o tego, czy chcemy iOS-a czy Androida. Ach, jest jeszcze Windows Phone. Ale czy on liczy się w tej stawce? Moim zdaniem nie bardzo.
Minie kilka lat i będzie tak, jak napisałem w tytule: smartfony będą jak komputery. Niewielu będzie zastanawiało się nad tym, kto wyprodukował sprzęt. Liczyć się będzie tylko wygląd oraz parametry dostosowane do naszego portfela. Na logo prawie nikt nie będzie już zwracał uwagi.