Waldy Dzikowski, odpowiedzialny za zmiany ordynacji wyborczych wiceszef klubu PO, zapowiedział, że przez Internet głosować będziemy mogli już być może w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Sprawę podobno badają „eksperci MSWiA z przedstawicielami Państwowej Komisji Wyborczej”. Mają sprawdzić, czy wybory takie możliwe są pod względem prawnym, finansowym, organizacyjnym i technicznym.
O ile pierwsze trzy warunki da się sprawdzić w miarę łatwo, o tyle ciekawe jest w jaki sposób w ciągu roku miałby powstać stabilny i nie budzący wątpliwości, szczególnie pod względem bezpieczeństwa i ochrony prywatności, system umożliwiający e-voting. Przypomnijmy, że taki funkcjonuje w tej chwili jedynie w jednym europejskim kraju — Estonii, gdzie jednak jest on częścią ogólnego planu informatyzacji administracji. W jego ramach każdy obywatel otrzymał darmowy zestaw umożliwiający podpis elektroniczny.
Jeśli interesują Was zagrożenia jakie wiążą się z internetowym głosowaniem, polecam lekturę tekstu w serwisie VaGLa.pl: Głosowanie przez internet i wspierane elektronicznie, czyli jak „ukraść” głosy wyborców oraz innych tekstów z działu wybory tego serwisu.