Kolejny przykład na ograniczanie konkurencji przez administrację publiczną. Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie dopuszcza zaoferowania równoważnych produktów niż wskazane w przetargu. Zaprotestowali sami wykonawcy!
Sprawa dotyczy zamówienia na „Wykonanie projektu implementacji oraz przeprowadzenie migracji Centrum Certyfikacji Zakładu wydającego certyfikaty klucza publicznego na potrzeby wewnętrzne Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz Kompleksowego Rozproszonego Systemu Bezpieczeństwa do systemu zarządzania tożsamością”. Ogłoszenie przetargowe zostało opublikowane w dzienniku urzędowym UE w dniu 27.10.2011 r. (TED.342673-2011, nr ref.TZ/370/55/11). Z dokumentacją można zapoznać się tutaj. Szacowana wartość zamówienia wynosi ponad 30 mln zł, a tym samym jest to jeden z największych przetargów na narzędzia informatyczne ogłoszonych w bieżącym roku w Polsce! Niestety zachodzi duża obawa, iż przy tym postępowaniu wydatki zamawiającego wyniosą zdecydowanie więcej aniżeli by mogły, a wszystko przez zapisy w specyfikacji przetargu które uniemożliwiają zaproponowanie innych rozwiązań niż te, które zostały wskazane. W tej sprawie zareagowali sami wykonawcy, którzy odwołali się do Krajowej Izby Odwoławczej od postanowień zamawiającego (można się z nim zapoznać tutaj).
W niniejszym postępowaniu problem stanowią w szczególności zapisy, w których zamawiający oznajmia, iż „musi otrzymać dwupoziomowe Centrum Certyfikacji wraz ze skonfigurowanym mechanizem podpisu elektronicznego poczty elektronicznej, na które złożą się dwa urzędy certyfikacji, stanowiące usługę uruchomioną w Microsoft Windows Server 2008 Enterprise Edition R2 oraz platformę Vmware”. Jak zauważyli wykonawcy, jedynymi znanymi im rozwiązaniami, które mogą spełniać wymogi zamawiającego są produkty Microsoft (tj. Microsoft Forefront Identity Manager oraz Identity Lifecycle Manager lub ich nowsze wersje). Stąd jak w odwołaniu do KIO zauważyli Wykonawcy, nawet jeżeliby uznać, iż zamawiający nie wskazuje nazwy oprogramowania czy rozwiązania informatycznego to i tak mamy do czynienia z postanowieniami SIWZ czyniącymi zamówienie niekonkurencyjnym i dyskyminującym wykonawców. Ponadto, wspomnieć tu należy również fakt, iż ZUS odrzucił w tym miejscu propozycje oferentów, którzy zaproponowali stworzenie zamawianego dwupoziomowego Centum Certyfikacji opartego na dwóch urzędach certyfikacji w postaci niezależnych aplikacji z gwarancją uruchomienia na systemie operacyjnym Microsoft Windows Server 2008 Enterprise Edition R2, które posiada zamawiający. Tym samym ZUS odrzucił jakąkolwiek możliwość zaproponowania rozwiązań równoważnych. Takie stanowisko zamawiającego pozostaje w sprzeczności z przepisami PZP, zgodnie z którymi nie można opisywać przedmiotu zamówienia w sposób, który mógłby utrudniać uczciwą konkurencję, a także wskazywać na znaki towarowe czy patenty, chyba że jest to uzasadnione specyfiką przedmiotu zamówienia i zamawiający nie może opisać przedmiotu zamówienia za pomocą dostatecznie dokładnych określeń, a wskazaniu takiemu towarzyszą wyrazy „lub równoważny“. W tym przypadku ZUS nie dostosował się nawet do tego warunku!
Jak wskazali sami wykonawcy, stanowisko zamawiającego jest niezrozumiałe zarówno ze względów czysto technicznych (Wykonawcy gwarantują uruchomienie stworzonych aplikacji na posiadanym przez ZUS systemie operacyjnym!) jak i finansowych. Według dostępnych publicznie cenników (którymi dysponują wykonawcy) koszt pożądanego przez ZUS rozwiązania (tj. oparcia o ww. certyfikaty Microsoftu) wynosi ok. 3,6 mln zł, podczas gdy stworzenie aplikacji równoważnej szacowane byłoby na kwotę niemal połowę niższą. Według ostrożnych szacunków Wykonawców, uwzględnienie ich postulatów pozwoliłoby na oszczędności w wysokości ok. 1,5 mln zł! ZUS jednak taką propozycję jednoznacznie odrzucił i podtrzymał pierwotne zapisy SIWZ…
Kolejnym dyskusyjnym wymogiem jakie umieścił ZUS w swoim postępowaniu jest dopuszczenie do udziału w przetargu tylko tych wykonawców, którzy do tej pory wdrożyli „minimum jedno centrum oparte o CA MS Windows Server 2003 lub wyższe”. W tym względzie oferty wykonawców, którzy przykładowo wykonali wcześniej szereg wdrożeń, ale opartych na innym systemie operacyjnym (przykładowo RHEL LINUX wersji 5 lub wyższej) zostaną odrzucone, gdyż wymóg określony przez ZUS nie zostanie spełniony. Zastanawiające jest, iż dla zamawiającego ważniejsze jest nie to, czy wykonawcy mają doświadczenie we wdrażaniu rozwiązań ale to czy dokonali tego na wskazanym przez ZUS systemie.
Niniejsze postępowanie jest kolejnym przykładem na występowanie w administracji publicznej zjawiska uzależnienia się od rozwiązań informatycznych wiodącego producenta oprogramowania (tzw. „vendor lock-in”), co niesie za sobą oczywiste zagrożenia – jak przykładowo brak konkurencji, a w konsekwencji wzrost kosztów. Naturalne w tym względzie powinno być podejmowanie przez jednostki administracji publicznej działań zmierzających do dywersyfikacji używanych programów i poszukiwania innych, równoważnych rozwiązań. Trudno zatem zrozumieć wyżej przedstawione stanowisko ZUS, który jednoznacznie odrzucił propozycje samych wykonawców (!!!) odnośnie zaoferowania przez nich tańszego, równoważnego produktu w stosunku do tego opisanego w specyfikacji przetargu. Wydawać by się mogło, że tego typu inicjatywy podejmowane przez oferentow powinny być raczej promowane aniżeli karcone. Paradoksalnie wychodzi na to, że niniejszy przetarg jest przykładem tego jak prywatni przedsiębiorcy bardziej niż ZUS troszczą się finanse publiczne…