O modułowym telefonie od Google’a słyszymy od dawna, teraz wiemy już, że po raz pierwszy trafi na rynek w Puerto Rico. Dlaczego wybrano tak egzotyczną lokalizację?
Project Ara to dość ambitny pomysł zakładający, że cały smartfon może być złożony z oddzielnych modułów, które możemy do woli wymieniać, kiedy tylko chcemy. Dzięki niemu zamiast kupować nowy telefon, będziemy mogli wymienić w nim tę część, która jest już zbyt przestarzała dla naszych potrzeb. Pierwsi z tego składaka skorzystają mieszkańcy Puerto Rico.
Ta egzotyczna lokalizacja nie jest przypadkowa. Jak twierdzi Paul Eremenko, lider zespołu odpowiedzialnego za Project Ara, program pilotażowy wystartuje w tym miejscu dlatego, że jest ono „świetnie skomunikowane” i jest strefą wolnego handlu, co ma ułatwić niezależnym deweloperom z całego świata dostarczenie tam modułów do Ara. W Puerto Rico sprzedają się też świetnie budżetowe smartfony, z którymi będzie konkurować ta słuchawka, a przy okazji teren ten jest pod jurysdykcją FCC, dlatego sprawdzi się jako pierwszy front przed wypuszczeniem Project Ara na amerykański rynek.
Według zapewnień zespołu, znaleziono już dwóch operatorów zainteresowanych sprzedażą telefonów, Google nie chce jednak zdradzić, kiedy pierwsze słuchawki trafią do klientów.
Warto wiedzieć, ze tefony Ara będą sprzedawane w mobilnych punktach gastronomicznych rozrzuconych po całej wyspie. Samochody będą wyposażone w drukarki 3D oraz kolorowe drukarki sublimacyjne, dzięki którym użytkownik będzie mógł spersonalizować wygląd swojej słuchawki już w punkcie sprzedaży. Według Google cały proces nie powinien przekroczyć 5 minut.