Kryzys panie, kryzys… I znów zabrakło pieniędzy na kolejny ciekawy projekt. SETI Institute został zmuszony do wyłączenia swoich talerzy nasłuchujących życia w kosmosie. Kolejnej inwazji ufoludków możemy przez to nie zauważyć…
SETI znany jest geekom czytelnikom OSnews.pl głównie dzięki projektowi SETI@home, dzięki któremu każdy może pomóc w analizowaniu danych z kosmosu poprzez zainstalowanie klienckiego oprogramowania wykonującego skomplikowane obliczenia i wysyłające wyniki do SETI, w nadziei odnalezienie upragnionego Aliena. SETI@home nie został i nie zostanie wyłączony. Korzysta on z innych danych, dostarczanych przez teleskop radiowy Arecibo i nie jest projektem SETI Institute, a niezależnym projektem badawczym.
Jill Tarter ubolewa że fundusze skończyły się w najgorszym z możliwych momentów – właśnie wykryto kilka tysięcy nowych planet, z których część posiada warunki zbliżone do ziemskich. Dzięki analizie danych być może udałoby się w końcu odnaleźć naszych kosmicznych pobratymców.