Kongres Stanów Zjednoczonych zastanawia się nad złagodzeniem prawa dotyczącego ochrony dzieł, których autora nie można zidentyfikować.
Obecnie dzieła chronione są prawie identycznie, niezależnie od tego czy autor czerpie z nich korzyści, czy dawno już zapomniał o danym dziele albo zupełnie nie interesuje się czy ktoś będzie z niego korzystał.
Pomysłem na reformę jest to, aby osoba mająca zamiar skorzystania z danego dzieła zgłaszała to do Copyright Office. W wypadku gdy autor nie zdecyduje się odpowiedzieć w określonym czasie, osoba korzystająca z dzieła nie będzie już obawiać się wysokich odszkodowań za wykorzystany materiał do którego nie ma praw. W przypadku zgłoszenia się autora po czasie, będzie on mógł otrzymać jedynie “rozsądną kompensację”.
Więcej na temat proponowanych zmian przeczytacie na blogu Aleksa Curtisa. Czy orientuje się ktoś jak ta sama sytuacja wygląda u nas, w Polsce?