Twórca PulseAudio, Lennart Poettering, stwierdził, że sytuacja z API dźwięku pod Linuksem wygląda kiepsko i nawet samo PA nie jest dobrym rozwiązaniem. Dlatego od ponad roku pracuje nad API o nazwie libsydney.
Libsydney ma być w przyszłości jedynym rdzennym API PulseAudio. Jego wejście na linuksową scenę ma być o tyle łatwiejsze, że pakiety PA stały się już częścią wielu dużych dystrybucji, więc formalnie będzie to tylko zmiana numeru wersji.
To jednak na razie pieśń przyszłości: libsydney zostało naszkicowane rok temu w Sydney w ramach zlotu FOMS 2007 (Foundations of Open Media Software) i do dziś pozostaje “właściwie Duke Nukem Forever wśród API dźwięku”. Niemniej powstała lista dyskusyjna projektu, a komunikat z tegorocznego FOMS oficjalnie o nim wspomina.
Szczegółowe wyjaśnienia na temat powodów, które doprowadziły do powstania libsydney, oraz cele stawiane przed nowym API, Poettering zamieścił na swoim blogu. Ma być naprawdę międzyplatformowe, oferować natychmiastową reakcję na działania użytkownika nawet przy dużych buforach (stosowanych często przy transmisjach sieciowych), świetnie się skalować i być łatwe w użyciu dla programistów.