Zakończył się drugi proces Jammie Thomas, pozwanej przez RIAA za bezprawne ściągnięcie z Internetu 24 piosenek. Jedną wyceniono na 90 tysięcy dolarów.
Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w październiku 2007 roku, gdzie zasądzono 220 tysięcy dolarów kary. W 2008 roku wyrok został uchylony ze względu na wątpliwości sędziego. Nie było bowiem pewne, czy sam fakt udostępnianie plików jest złamaniem prawa, czy do złamania dochodzi dopiero wówczas gdy udostępniony plik zostanie przez kogoś pobrany.
Podczas drugiej rozprawy okazało się, że Jammie świadomie ściągała muzykę z sieci. Od lat miała konto na Kazaa i korzystała w Internecie z tego samego loginu przez lata (tereastarr). Wyszło też na jaw, że przy pierwszym procesie złożyła fałszywe zeznania (laptop który dała do ekspertyzy twierdząc, że nie był ruszany od czasu rzekomego udostępniania plików faktycznie miał wymieniony dysk).
Wina była więc oczywista. Kara ma prawdopodobnie odstraszyć kolejnych domowych „piratów” od korzystania z sieci P2P w celu ściągania muzyki.
Warto przypomnieć, że Jammie ściągnęła i rozpowszechniła w sieci o wiele więcej niż 24 utworów, o których mowa w procesie. W pierwszym procesie była mowa o 1700 kopiach plików. Postanowiono skupić się jednak na 24 piosenkach co do których nie byłożadnych wątpliwości, że zostały przez Jammie ściągnięte i udostępnione.
Szczegółowe informacje na temat procesu, z podziałem na dni, przygotował serwis ArsTechnica. Bardzo ciekawa lektura.