Samsung to firma, która na przestrzeni ostatnich lat wybiła się na lidera w wielu dziedzinach – od telefonów i tabletów, aż po sprzęty AGD. Wszystko szło dobrze,ale do czasu. Koreański gigant w spektakularny sposób przekonał się, jak seria pechowych wydarzeń może wpłynąć na kondycję firmy.
Niemal każdy słyszał o wybuchających smartfonach Galaxy Note 7. Pierwsze doniesienia pojawiły się wkrótce po premierze tego modelu. Doniesienia o kolejnych przypadkach sprawiły, że Samsung zdecydował się na wycofanie modelu z rynku.
Również w tym roku głośnym echem odbiła się sprawa niektórych pralek Samsunga, w których w trakcie prania na wysokich obrotach dochodziło do odpadania fragmentu obudowy.
Samsung nie schował jednak głowy w piasek i postanowił walczyć o zaufanie klientów – przynajmniej na rynku amerykańskim. Firma wykupiła w czołowych amerykańskich gazetach i czasopismach – m.in. w Washington Post, New York Time i Wall Street Journal – całostronicowe reklamy, które zamiast komunikatów promocyjnych zawierały list z przeprosinami.
Trzeba przyznać, że ruch ten był naprawdę ciekawy – umiejętność przyznania się do błędu jest nader rzadkie, większość firm stara się raczej zamiatać problemy pod dywan. Z drugiej strony Stany Zjednoczone nie są przecież jedynym rynkiem, czy przeprosiny należą się tylko wybranym klientom?
Póki co przed Samsungiem stoi całkiem spore wyzwanie. Firma obecnie przyjmuje zwroty Galaxy Note 7 (co ciekawe, nie wszyscy nabywcy śpieszą się z wymianą telefonu), pytanie w jaki sposób zamierza walczyć o nabywców kolejnych modeli. Siłą rzeczy po pechowym roku 2016, firma powinna wyjątkowo mocno zadbać o procedury kontrolne. Otwartym pytaniem pozostaje to, czy nie wpłynie to na cenę końcową.
Z drugiej strony można się również zastanawiać, czy obecna sytuacja nie sprawi, że Samsung, starając się o odzyskanie swojego wizerunku, nie postawi mocniej na rozwój parametrów technicznych swoich produktów.
Warto jednak zauważyć, że konsumenci bardzo szybko zapominają o wszelkiego typu wpadkach, gdy na horyzoncie pojawiają się inne „afery”. Możliwe więc, że w trakcie premiery kolejnych modeli mało kto już będzie pamiętać o wcześniejszych problemach.
Informacji udzielił portal znajdz-taniej.pl.