Konkurencja na rynku kombajnów do zarządzania muzyką jest spora, więc Songbird nie będzie miał łatwego życia. Niedawno z pieca wyszła nowa wersja Banshee, a Amarok 2 będzie miał znacznie większe możliwości od obecnej wersji. Nie można również zapomnieć o programie Rythmbox, dołączanym do GNOME.
Mimo że od wersji 0.6 do wydania finalnego jeszcze daleko, program działa już całkiem przyzwoicie i ma spory wachlarz dostępnych funkcji. W najnowszym wydaniu aplikacja znacznie przyspieszyła i zużywa teraz mniej zasobów (sprawdzone empirycznie). Songbird znacznie lepiej obsługuje zewnętrzne urządzenia audio pozwala nam edytować metadane plików.
Songbird w akcji!
Aplikacja od samego początku zapowiada się bardzo ciekawie. Połączenie potęgi internetu i muzyki w jednym programie może się okazać prawdziwym hitem. Dla niezorientowanych w temacie, Songbird to menedżer muzyki, pełnymi garściami korzystający z dobrodziejstw przeglądarki internetowej.
Songbirda możemy przystosować znacznie bardziej do swoich upodobań niż inne wiodące aplikacje tego typu. Jest to zasługa wykorzystania tego samego silnika co w Firefoksie (mowa o XULRunnerze), dzięki któremu liczne dodatki mogą całkowicie zmienić naszego “muzycznego ptaka”.