Lider ruchu wolnego oprogramowania, Richard Stallman, wybiera się na tour po Nowej Zelandii, gdzie będzie tłumaczył dlaczego uważa, że tamtejsze prawo autorskie jest niesprawiedliwe i działa przeciw społeczeństwu.
Nowozelandzkie prawo — choć nie tak restrykcyjne jak amerykańskie z niesławną ustawą DMCA — zakazuje m.in. dystrybucji niektórych pakietów wolnego oprogramowania. Chodzi o programy, które implementują technologie służące do obchodzenia zabezpieczeń DRM (Digital Restrictions Management). Brzmi groźnie, ale chodzi tu między innymi o proste oprogramowanie do odtwarzania płyt DVD, czy obsługę iPoda.
Oto co ma do powiedzenia Stallman na temat osób i organizacji promujących zabezpieczenia DRM:
(Sankcjonowanie) DRM jest prawie zawsze wynikiem spisku firm (z władzami państwa), które chcą ograniczyć technologicznie obywateli. Tego rodzaju działania powinny być przestępstwem, a ludzie za nie odpowiedzialni powinni być skazywani na więzienie.
RMS w Nowej Zelandii będzie mówił również o swoim koniku, czyli wolnym oprogramowaniu, szczególnie o nowej licencji GPLv3.