Aż 110 milionów dolarów ($30,000 za każdy plik wideo) zapłacą właściciele trackera TorrentSpy. Faktem tym pochwaliła się organizacja MPAA na swojej stronie (PDF).
TorrentSpy.com został pozwany przez organizację zbiorowego zarządzania prawami autorskimi wideo MPAA, w lutym 2006 roku. Kilka miesięcy później sam pozwał MPAA zarzucając organizacji zamach na prywatność, konspirację i bezprawne praktyki biznesowe.
W procesie przeciwko trackerowi, MPAA zażądała adresów IP wszystkich jego użytkowników. Właściciele pod przysięgą zeznali, że nie posiadają takich danych, co okazało się potem nieprawdą.
Dan Glickman, szef MPAA:
Zarządzenie tak znacznej sumy wysyła wyraźną informację odnośnie nielegalności tych stron. Upadek TorrentSpy jest oczywistym zwycięstwem studiów nagraniowych i pokazuje że tego typu pirackie strony nie będą w stanie działać, bez narażania się na pozwy ze strony właścicieli praw autorskich.
Obecnie na stronie TorrentSpy.com znajduje się jedynie pożegnalna informacja mówiąca o “wrogim klimacie legislacyjnym” w Stanach Zjednoczonych odnośnie prywatności i praw autorskich.
Co ciekawe, w tym samym czasie doszło do ugody między twórca KaZaA, firmą Sharman Networks, a organizacjami MPAA, RIAA i IFPI, na mocy której firma zapłaci organizacjom zbiorowego zarządzania 115 milionów dolarów odszkodowania za naruszenie praw autorskich.
Następny w kolejce jest tracker isoHunt, którego twórcy twierdzą, że jako zwykła wyszukiwarka, nie są w stanie odpowiadać za działania swoich użytkowników.
PirateBay natomiast trzyma się mocno 🙂