Patryk Bukowiecki, szef działu mobilnego Allegro, podczas konferencji MCE 2015 opowiedział, jak z jego punktu widzenia będą kształtowały się trendy technologiczne w ciągu najbliższych miesięcy.
Początek roku to tradycyjnie czas podsumowań minionych lat oraz spekulacji na temat tego, czym branża – w naszym przypadku technologiczna – będzie żyła w najbliższym czasie. Opierając się na raporcie Gartnera, Patryk Bukowiecki postarał się nakreślić, w jakich dziedzinach tak naprawdę możemy oczekiwać prawdziwych rewolucji i jakie działania w 2015 roku będziemy mogli nazwać mianem wiodących trendów.
Zanim jednak przejdzie się do wróżenia z fusów, wypadałoby przyjrzeć się temu, czym żył rynek w ostatnich latach. Od 2010 roku w zasadzie nieustannie to branża mobilna przyciągała uwagę zarówno firm technologicznych, jak i samych klientów. W międzyczasie rozwijały się projekty chmur danych, urządzeń połączonych, Internetu Rzeczy czy też jego ostatecznej formy, Internetu Wszechrzeczy. Jednak to branża mobile była tą, która napędzała rozwój większości technologii.
Gartner spekuluje, że w najbliższym roku oprócz branży mobile rynek skupi się na poprawie bezpieczeństwa, rozwoju technologii 4k, gadżetów do noszenia, inteligentnych domów, Internetu Rzeczy, inteligentnych samochodów, nowych środków płatniczych i wirtualnej rzeczywistości. Jest tego naprawdę sporo i jeśli będziemy spoglądali na te branże z punktu widzenia firm, to rzeczywiści, w tych dziedzinach możemy spodziewać się największych przełomów.
Jednak dla Patryka Bukowieckiego nie są to trendy, które będą rządzić rynkiem. Trend w jego rozumowaniu to tendencja użytkowników do przyswajania pewnych rozwiązań, a nie liczba urządzeń, które pojawiają się na rynku, jest o nich głośno, ale niewiele osób z nich korzysta.
Obalić trendy korporacji
Na pierwszy ogień wziął branżę mobile, która choć faktycznie święci trumfy, to przesycenie na światowym, Zachodnim rynku urządzeniami mobilnymi jest ogromne. Szacuje się, że w państwach rozwiniętych 90% potencjalnych klientów ma już dostęp do smartfonów, a 30% do tabletów. Nie za bardzo jest tu o co walczyć, dlatego smartfony wciąż będą się sprzedawały, ale dzięki swojemu upowszechnieniu, nie można widzieć w sprzedaży urządzeń trendu, który będzie rządził rynkiem. Smartfony należy dziś traktować nie jako coś wyjątkowego i pożądanego, lecz jako sprzęt do powszechnego użytku. Podobnie wygląda sprawa z bezpieczeństwem; choć Edward Snowden ujawnił, jak działają służby specjalne, ta branża jest o wiele starsza niż urządzenia mobilne i możemy spodziewać się co najwyżej jej ewolucji, a nie rewolucji.
Po drugiej stronie należy postawić całą resztę gartnerowskich trendów, gdyż ich adaptacja – zwłaszcza na polskim rynku – będzie znikoma. W popeerelowskich blokach niewiele osób zdecyduje się korzystać z systemów inteligentnych, a brak tanich dostawców takich rozwiązań, skutecznie odstrasza od tworzenia polskich domów inteligentnych. Na przykładzie mizernego zainteresowani Google Glass oraz problemami, z jakimi spotyka się cała branża wearable – ograniczone możliwości, zbyt krótki czas działania – można dowieść, że jest jeszcze byt wcześnie, by rozpoczął się wielki boom na inteligentne zegarki, ubrania czy rozszerzoną rzeczywistość. Musi minąć jeszcze rok, może dwa lata, zanim te branże na dobre rozwiną skrzydła. Podobnie jak technologia 4K, która dziś jest bardziej ciekawostką technologiczną, zwłaszcza w Polsce, gdzie treści w wysokiej rozdzielczości wciąż jest wg. Bukowieckiego zbyt mało, by mogły przyczynić się do wybuchu rewolucji 4K. A inteligentne samochody? Dziś w Polsce jeździ 12 Tesli, a przeciętny samochód w naszym kraju ma 10-15 lat. Wdrażanie do takich aut systemów inteligentnych i autonomicznych mija się z celem.
Prawdziwe trendy
Bukowiecki nie neguje faktu, że te technologie będą promowane na salonach, jednak prawdziwych trendów należy szukać gdzie indziej, choć będą one pośrednio związane z tym wszystkim, o czym wspominał Gartner.
Mowa tu przede wszystkim o omnichannel, czyli docieraniu do klienta wszystkimi możliwymi kanałami. To na tym poletku firmy będą miały najwięcej pola do popisu, jeśli chcą zarobić na użytkownikach. Współczesny obywatel Zachodu jest ściśle przywiązany do technologii, którymi się otacza, dlatego jeśli chcemy na nim zarobić, warto zainteresować się tym, by produkt, który oferujemy, był dostępny za pośrednictwem jak największej liczby kanałów. Allegro w 2013 roku sprzedawało za pośrednictwem platform mobilnych 8% produktów, zaś po wprowadzeniu w zeszłym roku dedykowanej aplikacji, liczba ta podwoiła się i wszystko wskazuje na to, że trend ten będzie się utrzymywać.
Drugim trendem w rozwoju rynku technologicznego, który ma rządzić 2015 rokiem, będzie oczywiście big data, czyli wykorzystywanie informacji klientach do prowadzenia skutecznej, dedykowanej kampanii reklamowo-marketingowej. Firmy, które chcą czerpać profity z rynku mobilnego czy z Internetu Rzeczy, muszą umieć przekazać informacje pomiędzy urządzeniami połączonymi, kojarzyć fakty i przewidywać zachowania użytkowników.
Chociaż Gartner słusznie wymienia te technologie, które będą najgłośniej promowane w najbliższych miesiącach, warto zastanowić się, co jest ważniejsze – brnięcie w rozwiązania, które oferuje konkurencja, czy skupienie się na tym, czego oczekują od firmy sami klienci.