Twitch już dominuje jako platforma do streamowania gier wideo, a teraz szykuje się na podbicie kolejnego rynku – rynku sprzedaży gier wideo. Firma rozpocznie sprzedaż gier i dodatkowej zawartości poprzez swoje usługi już na wiosnę, pozwalając widzom na kupowanie gier od zarówno dużych, jak i niezależnych producentów, za pośrednictwem kanałów ich streamerów.
Ten krok przyniesie Twitchowi dodatkowe przychody, ale zyska na tym też całe mnóstwo streamerów. Objęci siecią partnerską streamerzy dostaną 5 procent od sprzedaży gry z odnośnika na ich kanale – jak potwierdziła firma – podczas gdy twórcy gier dostaną 70%. Jest to na pewno intrygujący pomysł zarówno dla wielkich, jak i małych wydawców, dzięki któremu oczy tysięcy – jeśli nie milionów – osób mogłyby być zwrócone na ich gry, z opcją ich zakupu w zasięgu zaledwie kilku centymetrów.
Osoby kupujące gry za pośrednictwem platformy dostaną dodatkowo “Twitch Crate”, a w niej garść różnych dodatków na Twitcha takich, jak: losowe emotikony, odznaki (badge) i Bity, czyli walutę używaną na Twitchu do zakupu animowanych GIF-ów na czacie i zwykle kupowaną za prawdziwe pieniądze.
Wielu wydawców podpisało już umowy z Twitchem na sprzedaż ich gier za pośrednictwem usługi. Z większych studiów jest: Ubisoft, Telltale Games i Paradox interactice, a z mniejszych, niezależnych wytwórni: Vlambeer i tinyBuild. Rzecz jasna da się zauważyć brak m.in. tak dużych wydawców, jak: Activision, Square Enix, czy Bandai Namco. EA również nie gości na liście, ale to najprawdopodobniej dlatego, że skupieni są na własnej platformie z grami na PC – Origin.
Zauważalnie, najpopularniejsze gry w streamowane usłudze – włączając w to League of Legends, Dota 2 i Counter Strike: Global Offensive – publikowane były przez firmy, które nie mają jeszcze umów na sprzedaż swoich gier za pośrednictwem Twitcha. To jednak może z czasem się zmienić, gdy pokusa zarobienia na przedmiotach sprzedawanych w grach stanie się dość mocna.
To wyzwanie dla Steama
Ten krok może również zmienić dynamikę między wydawcami a “nadawcami”, gdy firmy będą chciały podpisywać umowy z większymi streamerami, aby grali w konkretne gry. Jasne, podobne umowy już istnieją, ale umieszczenie nowego przycisku “kup” może stworzyć mocniejszą interakcję pomiędzy widocznością gry, a jej sprzedażą i przemienić Twitch w handlową potęgę.
Ta zapowiedź stanowi jedno z największych wyzwań dla Steama, czyli de facto rynku gier na PC. Platforma Valve nie jest jedyną na rynku platformą rozprowadzającą gry na PC, ale póki co największą, a jej baza użytkowników liczona jest w dziesiątkach milionów. W przeciwieństwie do większości konkurentów Steama, Twitch nie zaczyna od zera – już teraz mają ogromną bazę użytkowników, którzy korzystają z Twitcha na co dzień, ufają mu jako platformie i mówią w jej złożonym języku. Tak samo też jak w przypadku Steama, gry kupione za pośrednictwem Twitcha również mogą być pobrane i uruchamiane przez launcher Twitcha, trzymając niejako widzów wewnątrz ekosystemu firmy.
Opcja zakupu pojawi się na wiosnę, ale Twitch musi potwierdzić jeszcze dokładnie kiedy przyciski pojawią się na stronach streamerów. Gry najpierw pojawią się w języku angielskim, z cenami w USD, a wersje lokalne pojawią się pod koniec roku.
U góry znajduje się zdjęcie poglądowe przycisku zakupu na stronie streamera.