Współtwórca Twittera, Biz Stone, napisał na blogu o tym, dlaczego Twitter miał w czwartek problemy z funkcjonowaniem. Jak wielu się spodziewało, przyczyną był atak na serwery. Stone powiedział, iż atak ten był typu DDoS. Mówi się także, iż po zabezpieczeniu wszystkich danych zostanie przeprowadzone śledztwo odnośnie sprawców ataku.
Atak DDoS (Distributed Denial of Service) polega na zasypywaniu serwera znacznie większą ilością zapytań, niż normalnie. Jest to specyficzny typ ataku DoS, gdyż polega na masowym ataku – w ataku bierze duża ilość komputerów na raz.Larry napisał na blogu Cnet o tym, iż atak miał miejsce z komputerów zainfekowanych specjalistycznym oprogramowaniem tworzącym sieć botnet. Marian Merritt, bloger firmy Symantec, ujął to w ten sposób:
To częste zjawisko, iż ataki DDoS pochodzą z komputerów zainfekowanych botami, zamieniając je w komputery zombie, wykonujące specyficzne, kryminalne, rządzania twórców oprogramowania.
Twitter przestał działać około 15:15 (9:15 EDT) i, jak zidentyfikował Pingdom, nie funkcjonował przez około trzy godziny. Według Netcraft Twittera obsługuje serwer Apache.
Na koniec warto dodać, że API również zaczęło fiksować. Dodatek do systemu WordPress na moim blogu wyświetlał informację o tym, iż nie napisałem do tej pory nic na Twitterze:
Aktualizacja: Jak się okazuje, wszystkiemu winny jest być może gruziński bloger: Gruziński bloger powodem ataku DDoS na Twittera, Facebooka i LiveJournal.