Ian Hickson jest jednym z najważniejszych ludzi, którzy pracują nad specyfikacją języka HTML 5; w udzielonym ostatnio wywiadzie wyjaśnił powody oddalającego się terminu zakończenia prac nad standardem i opisał, czym się różni praca nad HTML-em 5 od pracy nad HTML-em 4. Jednocześnie opowiedział o najbardziej kontrowersyjnych elementach nowego języka.
Hickson stwierdził, że długi czas tworzenia HTML-a 5 (finalna wersja została zapowiedziana na 2022 rok) nie powinien być żadnym problemem dla deweloperów. Według niego „rozwijanie standardów to nie rozwijanie oprogramowania” – ludzie wdrażają je bowiem „na gorąco” i wcale nie muszą czekać na wydanie finalnej edycji. Wiodące technologicznie przeglądarki wprowadziły już na przykład obsługę elementu canvas czy system postMessage, nie czekając wcale na finalne określenie tego, czym elementy te miałyby być.
Redaktor odniósł się też do zagadnienia najbardziej kontrowersyjnych zmian wprowadzonych w nowym języku. Jak stwierdził, można było się spodziewać największych narzekań po zmianie znaczenia elementów b, i oraz small, ale okazało się, że niewiele osób protestowało. Natomiast najbardziej dramatyczną kwestią okazało się wprowadzenie do specyfikacji dodatkowego paragrafu, w którym członkowie WHATWG ogłosili, że poszukują wolnego od patentów i opłat kodeka wideo. Wiele serwisów internetowych uznało to za „znak nadciągającej apokalipsy” i redaktorzy standardu zostali po prostu zasypani lawiną e-maili w tej sprawie.